Nicola Zalewski - obok Matty’ego Casha - był jednym z dwóch reprezentantów Polski, którzy w sobotę pojawili się na konferencji prasowej w Dosze. - Po meczu z Torino José Mourinho życzył mi powodzenia. To trener, który daje mi bardzo dużo. Teraz co prawda miałem słabszy okres, ale wiem, że muszę mocno trenować i wtedy pokonam problemy - przyznał Zalewski. Zalewski: Mourinho życzył mi powodzenia W tym sezonie Zalewski może pochwalić się szesnastoma występami w barwach AS Romy. Chociaż ostatnio polski piłkarz grał nieco słabiej, to z pewnością będzie jednym z zawodników od których kibice w trakcie mundialu będą oczekiwać najwięcej. Czy przed wylotem do Kataru Zalewski rozmawiał z Mourinho, z którym na co dzień współpracuje w Rzymie? - Z kolegami nie mieliśmy okazji dłużej porozmawiać, bo dzień przed moim wyjazdem na zgrupowanie mieliśmy mecz z Torino. Po meczu Mourinho życzył mi jednak powodzenia. To trener, który daje mi bardzo dużo. Teraz miałem słabszy moment, ale wiem, że muszę mocno trenować i wtedy pokonam problemy - powiedział zawodnik Romy. Polski piłkarz odniósł się także do sytuacji Włochów, których reprezentacja nie zagra na mistrzostwach świata. Czy w związku z tym jego klubowi koledzy zazdrościli wyjazdu na mundial? - Nie pytałem ich, ale na pewno! Jak tylko wrócę, to ich o to zapytam - dodał ze śmiechem obrońca. Z Dohy Sebastian Staszewski, Interia