W trakcie swojej kariery, występująca na pozycji napastniczki Nadia Nadim, zwiedziła czołowe kobiece kluby Starego Kontynentu jak Manchester City i Paris Saint-Germain. Swoim stylem bycia przez trenerów i koleżanki z boiska przyrównywana była często do ekscentrycznego Zlatana Ibrahimovica. Nadia Nadim jak Zlatan Ibrahimovic - To duża osobowość, przedstawia jaskrawe opinie, trochę jak Zlatan Ibrahimovic. Czasami potrafi być arogancka, nie do końca odpowiada to naszej kulturze, ale lubimy, gdy zdobywa dla nas kluczowe bramki - powiedział o niej Lars Sondergaard, selekcjoner reprezentacji Danii. Największą krytykę w karierze Nadim dostała za... brak krytycznego podejścia. Chodziło o jej odpłatną wizytę w Katarze w grudniu, podczas którego nie zabrała głosu w sprawie ochrony praw człowieka, a nawet stwierdziła, że "Katar to naród, który pomaga ludziom w potrzebie". Czytaj także: <a href="https://sport.interia.pl/robert-lewandowski/news-bayern-podjal-ostatnia-probe-zatrzymania-lewego-mialo-dojsc-,nId,6105134#utm_source=paste&utm_medium=paste&utm_campaign=chrome" target="_blank">Bayern podjął ostatnią próbę zatrzymania "Lewego". Miało dojść do spotkania na Majorce</a> Duńczycy powszechnie potępili działania Kataru i oskarżali organizatorów mistrzostw świata w 2022 roku o wielokrotne łamanie praw człowieka oraz o złe warunki pracy dla imigrantów przybywających do tego kraju. Okazuje się, że organizatorzy mundialu raz jeszcze łaskawie spojrzeli na Nadim i docenili jej postawę. Została oficjalną ambasadorką mistrzostw świata.