Jeszcze zanim sędzia zagwizdał po raz pierwszy, na stadionie wyczuwalne były ogromne emocje - znów za sprawą <a class="db-object" title="Iran" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/druzyna-iran,spti,25339" data-id="25339" data-type="t">Irańczyków</a>. W pierwszym meczu fazy grupowej, na znak protestu przeciwko wydarzeniom w swojej ojczyźnie, nie odśpiewali oni hymnu państwowego. Po tej odważnej decyzji padli ofiarą wielu gróźb ze strony decydentów z Teheranu i jak widać - złamali się. Przed rozpoczęciem spotkania z Walią, choć bardzo niemrawo, <a href="https://sport.interia.pl/mundial-2022/news-dramatyczne-sceny-na-meczu-iranu-koszmarne-gwizdy-i-lzy-na-t,nId,6433546" target="_blank">to jednak odśpiewali narodową pieśń</a>. Irańscy kibice uronili łzy, będąc rozdartymi pomiędzy dumą z występu swojej reprezentacji na mundialu a smutkiem wynikającym z tragedii rozgrywającej się w kraju. Przygnębienie nie odbiło się jednak na sportowej postawie podopiecznych <a class="db-object" title="Carlos Queiroz" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/profil-carlos-queiroz,sppi,47123" data-id="47123" data-type="p">Carlosa Queiroza</a>, którzy od samego początku odważnie ruszyli na rywali. Duża w tym zasługa także samego szkoleniowca, który postanowił odmienić taktykę. W meczu z <a class="db-object" title="Anglia" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/druzyna-anglia,spti,1565" data-id="1565" data-type="t">Anglikami</a> postawił na bardzo zachowawcze ustawienie. Największy gwiazdor drużyny, napastnik <a class="db-object" title="Mehdi Taremi" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/profil-mehdi-taremi,sppi,2471" data-id="2471" data-type="p">Mehdi Taremi,</a> mógł poczuć się jak<a class="db-object" title="Robert Lewandowski" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/profil-robert-lewandowski,sppi,2157" data-id="2157" data-type="p"> Robert Lewandowski</a> w <a class="db-object" title="Polska" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/druzyna-polska,spti,1592" data-id="1592" data-type="t">reprezentacji Polski </a>- był osamotniony i pozbawiony wsparcia. Taka strategia nie dała oczekiwanych efektów - Persowie przegrali aż 2:6, a Anglicy robili z ich obrońcami, co tylko chcieli. W starciu z <a class="db-object" title="Walia" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/druzyna-walia,spti,1601" data-id="1601" data-type="t">Walią </a>doświadczony portugalski szkoleniowiec, jako się rzekło, zrewidował swój pomysł. Do Taremiego dostawił <a class="db-object" title="Sardar Azmoun" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/profil-sardar-azmoun,sppi,2366" data-id="2366" data-type="p">Sardara Azmouna</a>, dzięki czemu Irańczycy poczuli się znacznie pewniej z przodu. Propozycję otwartej gry przyjęli także Walijczycy, a mecz mógł się podobać. Walia – Iran: Niesamowita końcówka spotkania! W 12. minucie bliski otwarcia wyniku był <a class="db-object" title="Kieffer Moore" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/profil-kieffer-moore,sppi,15726" data-id="15726" data-type="p">Kieffer Moore</a>. Rosły napastnik został obsłużony dośrodkowaniem przez <a class="db-object" title="Connor Roberts" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/profil-connor-roberts,sppi,14274" data-id="14274" data-type="p">Connora Robertsa</a>. Atakujący zdołał złożyć się do strzału, ale jego uderzenie instynktownie odbił<a class="db-object" title="Hossein Hosseini" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/profil-hossein-hosseini,sppi,32630" data-id="32630" data-type="p"> Seyed Hossein Hosseini.</a> Kilka minut później odgryźli się Irańczycy. Roberts, który chwilę wcześniej bliski był zanotowania asysty, popełnił fatalną pomyłkę w rozegraniu piłki. Irańczycy natychmiast to wykorzystali, a <a class="db-object" title="Ali Gholizadeh" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/profil-ali-gholizadeh,sppi,24559" data-id="24559" data-type="p">Ali Gholizadeh</a> trafił do siatki po efektownej akcji. Sędzia dopatrzył się jednak spalonego i - słusznie - anulował bramkę. Do nieprawdopodobnej sytuacji doszło na początku drugiej połowy. W jednej akcji Irańczycy dwa razy trafili w słupek - najpierw Azmoun, a później Golizadeh - aż w końcu piłkę w ręce złapał <a class="db-object" title="Wayne Hennessey" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/profil-wayne-hennessey,sppi,14178" data-id="14178" data-type="p">Wayne Hennessey.</a> Zespół z Bliskiego Wschodu konsekwentnie budował sobie w tym meczu przewagę. Problem jednak w tym, że wciąż nie potrafił sforsować defensywy Walijczyków. Od 86. minuty podopieczni Queiroza grali z przewagą jednego zawodnika. Czerwoną kartką ukarany został bowiem Hennessey. Doświadczony bramkarz pomylił się przy wyjściu daleko poza pole karne i sfaulował Taremiego. Jak się okazało - to był decydujący moment. Irańczycy przycisnęli bowiem rywala i w samej końcówce zdobyli dwie bramki. Najpierw w 98. minucie trafił <a class="db-object" title="Rouzbeh Cheshmi" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/profil-rouzbeh-cheshmi,sppi,47855" data-id="47855" data-type="p">Roozbeh Cheshmi</a>, strzelając przy okazji pierwszego gola sprzed pola karnego podczas tego turnieju. W 101. minucie <a class="db-object" title="Gareth Bale" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/profil-gareth-bale,sppi,1956" data-id="1956" data-type="p">Garetha Bale’a</a> i spółkę dobił natomiast <a class="db-object" title="Ramin Rezaeian" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/profil-ramin-rezaeian,sppi,39933" data-id="39933" data-type="p">Ramin Rezaeian,</a> który wykończył błyskawiczny kontratak swojej drużyny. Jakub Żelepień, Interia