Największa gwiazda urodziła się w Katarze Urodził się i wychował w Dosze. Jego kariera piłkarska nabrała przyspieszenia tuż po tym, jak Katar wygrał wyścig po organizację MŚ. Akram Afif, bo o nim mowa, jest jednym z najbardziej rozpoznawalnych piłkarzy gospodarzy mundialu. Był nastolatkiem, gdy próbował swych sił w młodzieżowych zespołach Villarreal, w La Liga zanotował dziewięć występów już pod banderą Sportingu Gijion. Próbował swych sił także w belgijskiej Jupiter Pro League. W Katarze jest gwiazdą świecącą najjaśniej. Do tego stopnia, że był nominowany trzykrotnie do tytułu Piłkarza Roku Azjatyckiej Federacji Piłki Nożnej. Nic dziwnego, trzy lata temu Katarczycy zdobyli czemiopnat kontynentu. To odróżnia ekipę Kataru od jej kolegów szczypiornistów, których siłę, na MŚ w Katarze w 2015 r., stanowili naturalizowani zawodnicy. Takich również nie brakuje, jak urodzony Ghanijczyk Mohamed Muntari, ale od 10 lat gra w Katarze. Podobnie jak Almoez Ali, który urodził się w Sudanie, ale trzech lata temu został Katarczykiem. Z know-how FC Barcelona czyli selekcjoner Felix Sanchez Katarczycy nie patyczkowali się. Do Dohy zaimportowali szkoleniowe know-how z La Masii. Właśnie tam przez 10 lat rozwijał barcelońskie talenty Felix Sanchez. Od 2013 r. prowadził młodzieżowe kadry Kataru, a pięć lat temu objął drużynę narodową. I wygrał z nią Mistrzostwa Azji. W 70 meczach uzyskał imponującą średnią 1.73 pkt na mecz. Zebrał skalpy nie byle kogo, bo Korei Południowej i Japonii, w drodze po Puchar Azji 2019 r. Sęk w tym, że Ekwador ma niesamowitego Ennera Valencię, który mimo 33 lat na karku dalej strzela bramki. Zdobył wszystkie trzy na poprzednim mundialu - w 2014 r. Na dodatek podopieczni Gustavo Alfaro przegrali tylko jeden z ostatnich 15 meczów. Pogromcą ekipy argentyńskiego szkoleniowca okazał się być Paragwaj w marcowych (2021 r.) kwalifikacjach do mundialu. - To dla nas wszystkich historyczny moment. Czekaliśmy bardzu długo na ten mecz. Drugiego takiego dnia, jak otwarcie mistrzostw świata z naszym udziałem, nie przeżyjemy - nie ma wątpliwości trener Sanchez. Czytaj też: "Kosa" wypalił to wprost przed MŚ! Oto jego prognoza na starcie z Meksykiem