Sukces Maroka na mundialu w Katarze ma wielu ojców, a niedawny selekcjoner marokańskiej reprezentacji Vahid Halilchodzić jest jednym z nich. Bośniak został zwolniony z końcem sierpnia tego roku po wielu konfliktach z zawodnikami kadry narodowej. Hakim Ziyech był przez niego oskarżany o symulowanie kontuzji, by nie grać w towarzyskich meczach Maroka, z kolei Amine Harit oraz Noussair Mazraoui narazili się podczas treningów. Maroko zmieniło trenera przed mundialem Vahid Halilchodzić awansował zatem na mundial z Marokiem, co w wypadku tej drużyny w XXI wieku wcale nie było taką regułą. Maroko grało jedynie na mundialu w 2018 roku, nawiasem mówiąc pod ręką Herve'a Renarda, trenera Arabii Saudyjskiej, który kandyduje do objęcia posady polskiego selekcjonera. Bośniak uważa zatem, że to on jest twórca obecnych sukcesów Maroka. - Zabrali mi całą dumę - mówi o tej reprezentacji po tym, jak zajęła ona czwarte miejsce na mundialu i jako pierwszy w dziejach zespół afrykański awansowała do półfinału. - Gra na mundialu w Katarze miała być zwieńczeniem mojej kariery trenerskiej. Nie mogę im tego wybaczyć. Trener Halilchodzić nie ma dobrej ręki do prowadzenia zespołów na mundialu. Już trzeci raz zwolniono go tuż przed rozpoczęciem mistrzostw. W 2010 roku wyleciał przed mundialem z kadry Wybrzeża Kości Słoniowej, a w 2018 roku - Japonii.