Czesław Michniewicz okazał się słownym człowiekiem. Na konferencji prasowej przed meczem z <a class="db-object" title="Argentyna" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/druzyna-argentyna,spti,9756" data-id="9756" data-type="t">Argentyną </a>mówił m.in., że z tą drużyną nie można grać na 0-0, ponieważ ona w takim wypadku i tak coś strzeli. I selekcjoner <a class="db-object" title="Polska" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/druzyna-polska,spti,1592" data-id="1592" data-type="t">reprezentacji Polski</a> nie zagrał na remis, ale, żeby ponieść jak najniższą porażkę. W środę pomogli mu zdecydowanie Argentyńczycy i Saudyjczycy. Abstrahując od niewykorzystanego rzutu karnego przez <a class="db-object" title="Leo Messi" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/profil-leo-messi,sppi,2411" data-id="2411" data-type="p">Lionela Messiego</a>, to reprezentanci "Albiceleste" po strzeleniu drugiego gola ewidentnie nie skupiali się na tym, aby dobić rywala. Mimo to mieli swoje okazje, których nie wykorzystali m.in. <a class="db-object" title="Julian Alvarez" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/profil-julian-alvarez,sppi,21838" data-id="21838" data-type="p">Julian Alvarez</a>, <a class="db-object" title="Lautaro Martinez" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/profil-lautaro-martinez,sppi,2761" data-id="2761" data-type="p">Lautaro Martinez</a> czy <a class="db-object" title="Nicolas Tagliafico" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/profil-nicolas-tagliafico,sppi,2281" data-id="2281" data-type="p">Nicolas Tagliafico</a>. Z kolei piłkarze <a class="db-object" title="Arabia Saudyjska" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/druzyna-arabia-saudyjska,spti,8295" data-id="8295" data-type="t">Arabii Saudyjskiej</a> w końcówce meczu z <a class="db-object" title="Meksyk" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/druzyna-meksyk,spti,8477" data-id="8477" data-type="t">Meksykiem</a> strzelili gola, który odebrał "El Tri" nadzieję na wyższe zwycięstwo, dające im awans do fazy pucharowej. Na wspomnianej konferencji prasowej Michniewicz mówił także, iż Polacy z Argentyną będą się bronić, ale również atakować. Ten drugi przypadek w ogóle nie miał miejsca. Oddaliśmy zaledwie dwa strzały na bramkę, oba niecelne. Można zrozumieć, że selekcjoner grał, aby wyjść z grupy, i ten cel zrealizował, ale powinien myśleć również o zajęciu w niej pierwszego miejsca. Dawałoby ono nam mecz z <a class="db-object" title="Australia" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/druzyna-australia,spti,25369" data-id="25369" data-type="t">Australią</a>, a tak w 1/8 finału zmierzymy się z <a class="db-object" title="Francja" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/druzyna-francja,spti,1561" data-id="1561" data-type="t">Francją</a>. MŚ. Czesław Michniewicz z takimi drużynami ma bardzo słaby bilans "Trójkolorowi" to obrońcy tytułu, którzy w Katarze już po dwóch kolejkach mieli zapewniony awans. W trzecim meczu, przeciwko <a class="db-object" title="Tunezja" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/druzyna-tunezja,spti,25466" data-id="25466" data-type="t">Tunezji</a>, mocno zmienili więc skład, przegrywając 0-1. Mimo wszystko jest to przeciwnik z najwyższej półki. Tym bardziej, że biorąc pod uwagę tylko mecze, pod wodzą Michniewicza, z drużynami z czołowej dziesiątki w rankingu FIFA, a tam jest Francja, to Polacy potrafili tylko zremisować z <a class="db-object" title="Holandia" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/druzyna-holandia,spti,1563" data-id="1563" data-type="t">Holandią</a> 2-2, przy czym "Pomarańczowi", a dokładnie <a class="db-object" title="Memphis Depay" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/profil-memphis-depay,sppi,2025" data-id="2025" data-type="p">Memphis Depay</a>, nie wykorzystali w końcówce rzutu karnego. Nie napawa to optymizmem przed niedzielnym meczem. Szczególnie, że w 16 dotychczasowych starciach wygraliśmy z "Trójkolorowymi" zaledwie trzy razy, a ostatni taki przypadek miał miejsce przed 40 laty. Wtedy, najpierw w meczu o trzecie miejsce na mistrzostwach świata w Hiszpanii, zwyciężyliśmy 3-2, a ponad miesiąc później pokonaliśmy Francję na Parc des Princes aż 4-0. Trudno sobie wyobrazić, aby spotkanie 1/8 finału z "Trójkolorowymi" miało inny przebieg niż pojedynek z Argentyną. Trzeba będzie więc liczyć znowu na <a class="db-object" title="Wojciech Szczęsny" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/profil-wojciech-szczesny,sppi,1952" data-id="1952" data-type="p">Wojciecha Szczęsnego</a> w bramce, solidność w obronie i błysk geniuszu <a class="db-object" title="Robert Lewandowski" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/profil-robert-lewandowski,sppi,2157" data-id="2157" data-type="p">Roberta Lewandowskiego</a> z przodu w jakiejś kontrze, oraz mieć nadzieje, że <a class="db-object" title="Kylian Mbappe" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/profil-kylian-mbappe,sppi,2787" data-id="2787" data-type="p">Kylian Mbappe</a>, który strzelił już trzy gole na tym turnieju, rozegra słabe zawody, <a class="db-object" title="Ousmane Dembele" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/profil-ousmane-dembele,sppi,2716" data-id="2716" data-type="p">Ousmane Dembele</a> będzie raczej wersją "jeźdźca bez głowy" niż zjawiskowego skrzydłowego skrzydłowego, a <a class="db-object" title="Antoine Griezmann" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/profil-antoine-griezmann,sppi,2392" data-id="2392" data-type="p">Antoine Griezmann</a> będzie się snuł po boisku jak w tym sezonie w Atletico Madryt. W komentarzach po meczu Polaków z Argentyną przeczytałem, że wszyscy narzekają na nasz styl, a przecież na Wembley w 1973 roku też była głównie obrona i jedna kontra, po której strzeliliśmy gola, a wciąż pamiętamy o tym "zwycięskim" remisie. To prawda, tylko takiego podejścia nie byłoby, gdyby nie nastąpił rok później mundial w RFN, na którym "Biało-Czerwoni" zajęli trzecie miejsce na świecie. MŚ 2022. Czesława Michniewicz ma wyniki, ale... Selekcjoner tamtej drużyny, już nieżyjący Kazimierz Górski mówił m.in, że "to dobry trener, tylko nie ma wyników". W przypadku Michniewicza to powiedzenie jednak nie pasuje, ponieważ dwa razy był mistrzem Polski, z Legią awansował do fazy grupowej Ligi Europy, wygrywając z nią tam dwa mecze, z reprezentacją młodzieżową zakwalifikował się na mistrzostwa Europy, a z pierwszą drużyną awansował do mistrzostwa świata, a teraz wyszedł z grupy, co udało się "Biało-Czerwonym" po raz pierwszy od 36 lat. Michniewicz jest więc zadaniowcem, ale dla mnie, jeśli nie dotrze w Katarze przynajmniej do strefy medalowej, czyli półfinału, to jednak patrzenie na męczarnie polskich piłkarzy w starciu z różnymi rywalami (z Arabią Saudyjską to przeciwnik lepiej grał w piłkę), nie są tego warte.