Dlatego teorie wygłaszane przez Guillermo Ochoę jakoby obronił jedenastkę Roberta Lewandowskiego dzięki wielotygodniowemu studiowaniu jego strzałów zabrzmiały niedorzecznie, także dla meksykańskich mediów. Polak strzelił w sposób niezwykle dla siebie nietypowy, co zresztą go zgubiło. Długie studiowanie jego strzałów na niewiele więc Ochoi by się zdało. CZYTAJ TAKŻE: Te słowa zabrzmiały jak klątwa dla Polski Za to meksykańskiemu bramkarzowi mieli pomóc koledzy zgromadzeni poza polem karnym, za plecami Roberta Lewandowskiego. W momencie oddawania strzału mieli zasygnalizować bramkarzowi, jakie plany ma polski napastnik. Meksykanie: Ochoa dostał wskazówki zza pleców Lewandowskiego Taką tezę postawił meksykański portal El Futbolero. Jego zdaniem, zwłaszcza Henry Martin delikatnym ruchem pokazał Guillermo Ochoi jak Polak strzeli. To dlatego meksykański bramkarz wyraźnie zmienił decyzję co do rogu, w który się rzuca. Posłuchał kolegi i jedenastkę obronił, ku utrapieniu polskich kibiców. Polska zremisowała z Meksykiem 0-0. Teraz Henry Martin jest nazywany w Meksyku "cichym bohaterem" tego meczu i tej sytuacji, na równi z Guillermo Ochoą - specjalistą od bronienia jedenastek, nierzadko z pomocą podpowiedzi kolegów.