Nie tylko 37-letni zawodnik czuje duży respekt do kapitana reprezentacji Polski. Meksykańscy dziennikarze w relacji z przedmeczowej konferencji napisali o "zabójczym napastnik Barcelony". I najbardziej Polakiem powinien przejmować się zarządzający defensywą Ochoa. Bramkarz Meksyku na mundialu zagra po raz piaty, a po raz trzeci będzie podstawowym zawodnikiem. Z nim między słupkami zespół dwukrotnie odpadł w 1/8 finału, ale z grupy awansował. Zawodnik CF America Meksyk przyznał podczas burzliwej konferencji, że obrona jego drużyny będzie skupiona przede wszystkim na Lewandowskim. Komplementy dla Lewandowskiego - Piłkarska jakość Roberta i to, co osiągnął w trakcie kariery, są niepodważalne - mówił Ochoa. - Musimy skoncentrować się na tym, by odciąć go od podań, on potrzebuje pomocy kolegów z drużyny, czyli dobrych zagrać, by zdobywać gole. Dlatego trzeba sprawić, by rywale jak najrzadziej byli przy piłce. Meksykańscy dziennikarze zwrócili też uwagę, że Ochoa i koledzy z obrony już mierzyli się w mistrzostwach świata z zespołami, w których byli świetni napastnicy i potrafili ich zatrzymać. Tak było podczas mundialu w 2014 roku, kiedy nie stracił bramki w meczach z Kamerunem i Brazylią. W tym pierwszym zespole grał Samuel Eto’o, a w drugim m. in. Neymar. Cztery lata później gola nie strzelili im Niemcy, choć akurat nie mieli w ataku gwiazdy światowego formatu. - To będzie dla nas wzywanie, ale nie tylko dlatego, żeby zatrzymać Lewandowskiego. Oni muszą też martwić się umiejętnościami naszych napastników - podkreśla Ochoa. - Widzę, że zespól jest bardzo podekscytowany mundialem. W kadrze jest sporo młodych zawodników, którzy nie mają doświadczenia z występów w tym turnieju. Kilku grało jednak na przykład w Igrzyskach Olimpijskich. Jest w zespole niepokój przed inauguracją mundialu.