Angielska gazeta zwróciła uwagę, że Lionel Messi "nawet nie wykorzystał rzutu karnego, a mimo to Argentyna odniosła pewne zwycięstwo". Dziennik napisał też, że środowy mecz to "marnowanie potencjału Roberta Lewandowskiego", który jednak doceni wartość tego wyniku. "Polacy wyglądali na zdenerwowanych i - mówiąc wprost - żałośnie, nie potrafiąc nawet zbliżyć się do argentyńskiej bramki. Zamiast tego zgromadzili cały zespół, oprócz Lewandowskiego, wokół Wojciecha Szczęsnego, licząc na szczęście" - napisano w "The Independent". Jeśli chodzi o mecz Polski z Argentyną, to rozstrzygnięcie od pewnego momentu było nieuniknione, jednak "wielkie napięcie było związane w rezultatem drugiego spotkania tej grupy, który mógł wyrzucić Polskę z turnieju". Meksyk prowadził z Arabią Saudyjską 2-0 i brakowało mu jednej bramki, aby przeskoczyć "Biało-Czerwonych" w tabeli. To był jeden z "najbardziej żałośnych występów" Polaków "Polska od początku wydawała się prawie całkowicie niezainteresowana próbami wpływania na wynik. Od samego początku starała się tylko chronić swój stan posiadania, co było tchórzostwem w piłkarskim sensie, ale także wiązało się z ogromnym ryzykiem, biorąc pod uwagę to, co Meksyk robił z Arabią Saudyjską" - napisano w angielskim dzienniku. Gazeta chwali tylko Szczęsnego, który utrzymywał nas w grze. Kiedy został w końcówce przelobowany przez Nicolasa Tagliafico, to wyręczył go Jakub Kiwior, wybijając piłkę sprzed linii bramkowej. "To mogło być jedno z najważniejszych zagrań we współczesnej historii polskiego futbolu. Stało się to podczas jednego z najbardziej żałosnych występów" - stwierdził "The Independent". W 1/8 finału Polacy zagrają z Francją. Początek meczu 4 grudnia o 16.00. Transmisja w TVP.