Wiele informacji, także nieprawdziwych, pojawia się wokół katarskiej imprezy. Jednak ta o wydłużeniu czasów spotkań, wydaje się sprawdzona, co potwierdza znany, międzynarodowy sędzia. Danny Makkelie, który sędziował m.in. półfinał Euro 2020 pomiędzy Anglią i Danią, tłumaczy, o co chodzi. Otóż FIFA uczuliła sędziów, aby byli skrupulatni i zwracali uwagę na "kradnięcie" czasu przez poszczególne drużyny. Sędziowie będą skrupulatni. Więcej doliczonego czasu Arbitrzy mają zwracać uwagę na to, jak długo piłka była poza grą i na koniec poszczególnych połów, ten czas doliczać. - Nie będzie niczym dziwnym, jeśli zobaczymy sześć, siedem czy osiem minut dodanego czasu gry - przyznaje Makkelie. - Dodatkowy czas nie będzie niczym wyjątkowym. To może być sześć, siedem, osiem czy dziewięć minut, ale to zależy od przebiegu spotkania - wtóruje mu australijski sędzia Chris Beath. Jak będzie to w praktyce wyglądało, będzie można przekonać się już w piątek. Wtedy, o 17, rozpocznie się mecz otwarcia mundialu, w którym Katar zmierzy się z Ekwadorem. Sędzią tego meczu będzie Włoch Daniele Orsato, a za VAR będzie odpowiadał m.in. Tomasz Listkiewicz. Będzie on też, wspólnie z Pawłem Sokolnickim, arbitrem liniowym w zespole sędziowskim Szymona Marciniaka, który także znalazł się na mundialu.