W sobotę reprezentacja Polski zmierzy się z Arabią Saudyjską w swoim drugim meczu podczas rozgrywanych w Katarze mistrzostw świata. W pierwszym spotkaniu biało-czerwoni zremisowali bezbramkowo z Meksykanami i jeśli chcą marzyć o wyjściu z grupy, muszą pokonać opromienionych zwycięstwem z Argentyną Saudyjczyków. - Doskonale wiemy jaki to jest mecz. Po Meksyku mamy czyste głowy, zamknęliśmy już ten temat. Wiemy co można zrobić lepiej, co trzeba zrobić lepiej. I podchodzimy do tego ze spokojem - powiedział na konferencji prasowej selekcjoner Czesław Michniewicz. Mecz z Arabią kluczem do awansu Dzięki remisowi z Meksykiem w pierwszym spotkaniu reprezentacja Polski będzie walczyć o awans z grupy do ostatniego spotkania. W rzeczywistości kluczowy jednak może okazać się sobotni mecz z Arabią, który zdecyduje o tym, w jakich nastrojach Polacy podejdą do rywalizacji z Argentyńczykami. - Doskonale wiemy jaki to jest mecz, wiemy o co gramy. Jadąc na konferencję rozmawiałem z Jankiem Bednarkiem i Arturem Jędrzejczykiem, bo obydwaj zagrali w ostatnim zwycięskim spotkaniu kadry na mundialu, z Japonią, chociaż ten mecz o niczym już nie decydował. I obaj nie pamiętają ostatniego zdobytego punktu w pierwszym meczu. To było w 1986 roku, Janka i Artura nie było wtedy na świecie. A my ten punkt zdobyliśmy - powiedział na konferencji prasowej selekcjoner. Michniewicz dodał: - Przed meczem z Arabią jesteśmy wewnętrznie spokojni. Nie ulegamy presji tego, że ktoś chciałby żeśmy zagrali w takim czy innym składzie. Ani dla drużyny, ani dla sztabu nigdy nie miało to znaczenia. Sztab i drużyna wiedzą, że decyzję podejmujemy na podstawie swoich analiz, poświęconego czasu, obserwacji zawodników, rozmowy. Wiadomo, że dziennikarze będą typować swoje składy, to ich praca i prawo. My potrzebujemy jednak spokoju i ten spokój mamy: w ośrodku w którym trenujemy, w hotelu w którym mieszkamy. Niczego nam nie brakuje. Po meczu z Meksykiem mamy czyste głowy, zamknęliśmy już ten temat. Wiemy co można zrobić lepiej, co trzeba zrobić lepiej. Podchodzimy do tego ze spokojem. Wiemy jak gra Arabia, Arabia wie jak my gramy i wynik jest sprawą otwartą. Z Dohy Sebastian Staszewski, Interia