Reprezentacja Polski pokonała Arabię Saudyjską 2:0 i zwiększyła swoje szanse na awans do fazy pucharowej mistrzostw świata. Trzeba jednak pamiętać, że wydarzenia meczowe mogłyby się inaczej ułożyć, gdyby wyrzucony z boiska został Matty Cash. Prawy obrońca otrzymał żółtą kartkę w 16. minucie, by już cztery minuty później sfaulować jednego z rywali łokciem podczas wyskoku do piłki. Jak przyznał przed kamerami TVP Sport, miał sporo szczęścia, że arbiter nie zdecydował się na drugi żółty kartonik. Cash o potencjalnej czerwonej kartce. "Miałem trochę szczęścia" - Byłem blisko drugiej kartki. Szczerze mówiąc w tym meczu było sporo fauli, praktycznie co chwilę. Miałem chyba trochę szczęścia, że nie dostałem czerwonej kartki - powiedział. Zabrał także głos na temat samego meczu. - Pierwsze zwycięstwo na mundialu jest niesamowite, to było trudne spotkanie. Widzieliśmy, co Saudyjczycy zrobili z Argentyną. Mają świetnych piłkarzy. Ale to my wygraliśmy, byliśmy lepsi. Wojtek Szczęsny jest niesamowity. Udowodnił, dlaczego gra na najwyższym poziomie od wielu lat. To wspaniały bramkarz. Potrzebujemy takich piłkarzy, aby osiągać wyniki. Wskoczyłem na niego w szatni, wielkie gratulacje dla Wojtka - dodał. Zapytany o sposób świętowania wygranej, odpowiedział z uśmiechem: "Następny mecz gramy za cztery dni, więc może kilka drinków i jakieś ciasto". W środę o godzinie 20:00 podopieczni Czesława Michniewicza zmierzą się z Argentyną.