Historia Maroka warta jest opowiedzenia. Maroko w półfinale Mundialu! Jak to jest możliwe? Z czego się wzięła ta niesamowita drużyna 22. mistrzostw świata w piłce nożnej? Przede wszystkim z konfliktu. Tak, z afery. Wyłoniła się z konfliku, który stoczył poprzedni trener Vahid Halilhodzić z dwoma liderami, Ziyechem i Mazraouim. W to wszystko włączył się szef federacji, Fouzi Lekjaa. Halilhodzić był przekonany do systemu, za którym zespół miał podążać. Indywidualiści mieli się podporządkować. To nie podobało się prezydentowi federacji, który opowiedział się za zawodnikami, którzy są symbolem obecnego piłkarstwa w Maroku. Ziyech i Mazraoui zagrozili, że nigdy już nie zagrają dla ojczyzny, jeśli dalej selekcjonerem będzie Bośniak. W sierpniu nastąpiła dymisja trenera. Stanęło na tym, czego oczekiwał przede wszystkim Ziyech. Lekjaa porozumiał się z Walidem Regraguim, który ma za sobą niezwykły czas. Z Wydad Casablanca miał szansę na trzy trofea. Ostatecznie zdobył dwa - mistrzostwo Maroka i afrykańską Liga Mistrzów. Przegrał w finale krajowego pucharu. Regragui sam był dobrym piłkarzem - 45-krotnym reprezentantem Maroka. Karierę trenerską zaczął od sztabu reprezentacji - w 2012 roku, gdy selekcjonerem był Rachid Taoussi. Prowadził następnie Rabat, katarski klub Al-Duhail i w końcu Wydad. „Jeszcze nic nie osiągnęliśmy” Teraz wprawną ręką ułożył drużynę, która stała się rewelacją Mundialu. Bezbramkowy remis z Chorwacją był początkiem niezwykłej drogi. Później były dwie wygrane w grupie - 2:0 z Belgią i 2:1 z Kanadą. Następnie w fazie pucharowej Maroko poradziło sobie z Hiszpanią (0:0, karne 3:0) i z Portugalią (1:0). W pięciu meczach turnieju zespół Regraguiego stracił tylko jedną - i to samobójczą bramkę. Najlepsza czwórka Mundialu? Regragui: "Jeszcze nic nie osiągnęliśmy". I dalej szkoleniowiec mówi z przekonaniem: "To nie jest cud, że jesteśmy w półfinale. To ciężka praca". Siła Maroka wynika też z umiejętności zawodników, o czym też przekonuje Regragui, mówiąc, że "dysponuje topowymi piłkarzami, którzy grają dla topowych klubów". "Więc w czasie Mundialu mogą wygrywać z topowymi drużynami". Tyle, że znajdują się też w topowej dyspozycji. Bo nie jest tak, że nawet ci najbardziej znani mają pewne miejsca w swoich klubach. Największa gwiazda - 29-letni Hakim Ziyech w Chelsea jest tylko rezerwowym. W obecnym sezonie zagrał zaledwie 271 minut, podczas gdy w finałach Mundialu zaliczył już 458 minut! 25-letni Noussair Mazraoui też nie jest pewnym składu w Bayernie. 24-letni Achraf Hakimi gra w PSG, ale czasami zalicza świetne mecze, a czasami słabsze. Jednego piłkarza Maroka można uznać za najlepszego w wielkiej lidze na swojej pozycji - bramkarza 31-letniego Bono w Sevilli. Ziyech, Mazraoui, Hakimi, czy w szczególności Bono to znaczące nazwiska, jednak siłą jest kolektyw. Niesamowicie odpowiedzialna drużyna - "i w ofensywie, i w defensywie", jakby to ujął Adam Nawałka. Organizacja gry jest wręcz wzorowa. I nie opiera się na samym odbudowaniu. Marokańczycy są niesamowicie agresywni - bazują na doskoku. Jedno nazwisko muszę jeszcze wspomnieć, bo dla mnie to najlepszy - obok Bono - gracz Maroka na tym turnieju - 26-letni Sofyan Amrabat. Mówiłem kilka razy o tym zawodniku, zastanawiając się nad pozycją Szymona Żurkowskiego we Florencji. Z Ambrabatem naprawdę trudno wygrać rywalizację, ponieważ łączy siłę fizyczną z techniką. Co z tego, że gra w 10. zespole Serie A w tym sezonie. To dlatego Zbigniew Boniek - w "Prawdzie Zibiego" - mówi, że Polacy "nie mają gorszych piłkarzy". "Proszę mi wierzyć, naprawdę czołowi zawodnicy Polski nie są słabsi od tych z Maroka. Taki Piotr Zieliński we Włoszech jest dużo bardziej ceniony, niż Amrabat. Nie chcę umniejszać Marokańczyka, Broń Boże, bo też podoba mi się nadzwyczajnie w tym turnieju. Gra na swojej pozycji i gra znakomicie. Maroko ma ciekawych piłkarzy, ale my Polacy też mamy ciekawych". „Jesteś mały, ale możesz mieć wielkie marzenia” "Kto chce zdobyć mistrzostwo świata, ten musi być gotowy pokonać każdego" - rzekł Regragui trzy tygodnie temu. I dziennikarze zapisali tę wypowiedź, ale nie przykładali do niej wielkiego znaczenia. Jakże inaczej te słowa dziś brzmią. Regragui zaznacza: "Powiedziałem moim piłkarzom już w dniu powołań na Mundial, że jeśli chcą jechać tylko na trzy mecze, to nie ze mną". I puentuje: "Jeśli jesteś mały, ale możesz mieć wielkie marzenia i wierzyć w te marzenia". "Zibi" Boniek uśmiecha się: "Trener też teraz chce się sprzedać. Ma do tego pełne prawo". Na pewno sprzedaje ideę walki od pierwszej do ostatniej minuty. Czy za ambicją idą umiejętności? O kilku gwiazdach już było. Kilku piłkarzom urosły skrzydła. Przykładami środkowy obrońca, 30-letni Jawad El Yamiq, czy pomocnicy operujący przed Ambrabatem - 22-letni Azzedine Ounahi z francuskiego Angers, czy 26-letni Selim Amallah z belgijskiego Standardu Liege. El Yamiq w boju z Hiszpanią musiał zagrać ponad 30 minut, bo kontuzji doznał Nayed Aguerd. Ten ostatni to kolega klubowy Łukasza Fabiańskiego w West Ham, ale przed turniejem musiał leczyć kontuzję. Ledwo zdążył na Mundial Z kolei El Yamiq też miał problemy ze zdrowiem w hiszpańskim Valladolid. A teraz zagrał świetne przez całe spotkanie ćwierćfinałowe z Portugalią! O Mundial walczył również - jeśli chodzi o zdrowie - kapitan Romain Saiss, doświadczony defensor występujący w Besikatasie Stambuł. Saiss przez kilka lat był zawodnikiem Wolverhampton, a latem zawitał do Turcji. Już przed turniejem Abdelaziz Ahanfouf - była gwiazda Maroka - opowiadał: "Już na Mundialu w Rosji zespół pokazał dobry futbol". Przegrał pechowo z Iranem, po samobójczym golu, przegrał z Portugalią i zremisował z Hiszpanią. Ahanfouf prorokował: "Tak silnej ekipy, to chyba nigdy historii nie mieliśmy. Już w 2018 byliśmy dobrzy piłkarsko, dawaliśmy radę, ale brakowało zimnej krwi. Ta drużyna dojrzała jednak - zarówno piłkarsko, jak i mentalnie". Już wówczas - na Mundialu w Rosji - o tę właściwą mentalność dbał Herve Renard, który teraz widać jak wpłynął na Arabię Saudyjską. Trzy lata z Renardem, trzy lata z Halihovicem i teraz Regragui, to być może klucz do zrozumienia, jaką rolę mogę odegrać trenerzy. Ich podejście. Z Halihovicem gwiazdom nie było po drodze. Jednak tym większą odpowiedzialność wzięli na siebie przy zmianie szkoleniowca. Zresztą Regragui postawił nie tylko na dyscyplinę. Postawił również na rodziny! Tak, to co u nas wybrzmiało jako coś złego, że w hotelu kadry pojawiły się rodziny zawodników, tam jest wręcz celebrowane. Jeśli chodzi o Maroko, to członkowie rodzin zostali zaproszeni do tego samego hotelu, co zawodnicy. "Wyndham Doha West Bay Hotel - w którym przebywają piłkarze i ich rodziny - jawi się jako uroczy, przez rodziców prowadzony, letni obóz" - pisze Maher Mezahi, dziennikarz Aljazeery. Po wygranej z Belgią Hakimi zamieścił na Instagramie zdjęcie z mamą, która całuje go w policzek. I drugie, jak sam całuje mamę w czoło. Podpis: "Kocham cię Mama". 3,5 miliona like’ów. Po wygranej z Portugalią pomocnik Sofiane Boufal zatańczył przy boisku ze swoją mamą. Te sceny matczyno-synowskie obiegły piłkarski świat. „Patrzcie, to wszystko z błogosławieństwem rodziców” Marokańska strona internetowa Hesport tak opisuje rzeczywistość: "Prośby rodziców w dobrej intencji - to danie, które przygotował szef Walid (Regragui), a które zmieniło marokański futbol". Regragui mówi: "Patrzcie, to wszystko z błogosławieństwem rodziców". I dodaje: "Czyńcie dobro, a Allach was nie opuści". Na You Tube można znaleźć niezwykły obrazek z 2020 roku. Ziyech - który właśnie za 40 milionów euro odstępnego przeszedł z Ajaxu do Chelsea - siedzi w pustej sali kinowej. I ogląda na dużym ekranie mamę, która po arabsku życzy mu "dużo szczęścia w Londynie". Ziyechowi stają łzy w oczach i przyznaje po niderlandzku: "Mama to duma kobieta". "Miała ciężkie życie". "Wychowała dziewięcioro dzieci". "Męża straciła za szybko". "Gram, bo to kocham, ale też robię to wszystko dla niej" - mówi Ziyech. Duża część tej kadry to dzieci imigrantów. Boufal, który zatańczył ze swoją mamą, wychował się w Paryżu. Jego mama była sprzątaczką i dwójkę dzieci wychowała samotnie. Mama Hakimiego? Sprzątała mieszkanie w Madrycie, a ojciec był ulicznym sprzedawcą. I tak mógłbym tuzin tych historii, które powodują, że kształtują się charaktery. Francja w półfinale? "Bez względu na to, kto z nami się mierzy, każdy ma trudność, aby nas pokonać" - Regragui puentuje tyleż dotychczasowe wyniki, co przebieg meczów. I charakter swoich piłkarzy, który już ich doprowadził do czwórki najlepszych drużyn Mundialu. Roman Kołtoń, "Prawda Futbolu"