W sobotę 10 grudnia o awans do półfinału mistrzostw świata walczyć będą cztery reprezentacje. O godzinie 16.00 na stadionie At Thumana rozpoczęło się starcie Maroko i Portugalii. Fernando Santos po raz kolejny posadził swoją największą gwiazdę na ławce rezerwowych. Cristiano Ronaldo z grymasem zareagował na sytuację swojej drużyny, gdy w 42. minucie bramkę zdobył reprezentant Maroka, Youssef En-Nesyri. Wzruszające sceny po meczu. Syn Perisicia zaskoczył Neymara Maroko po raz kolejny sprawiło niespodziankę. Reakcja Ronaldo mówi wszystko Zaledwie kilka dni wcześniej reprezentacja Maroka sprawiła niemałą niespodziankę, eliminując z dalszej gry jedną z najlepszych drużyn świata, Hiszpanię. W 1/8 finału kibice obserwujący mecz pomiędzy podopiecznymi Hoalida Regraguiego i Luisa Enrique na próżno wyczekiwali goli. W podstawowym czasie żadnej z drużyn nie udało się bowiem zdobyć bramki. Gole nie pojawiły się także w dogrywce. O tym, która reprezentacja awansuje do ćwierćfinału katarskiej imprezy decydowały więc rzuty karne. Wtedy sensację sprawili właśnie Marokańczycy, których kolejnymi rywalami okazali się... Portugalczycy. 10 grudnia okrzyki marokańskich kibiców rozległy się na stadionie Al Thumana, gdy w 42. minucie spotkania bramkę dla Maroka zdobył Youssef En-Nesyri. Cristiano Ronaldo, który pierwszą połowę meczu oglądał z ławki rezerwowych, w wymowny sposób zareagował na sukces rywali. Wyraz jego twarzy nie pozostawiał wątpliwości. Gwiazdor reprezentacji Portugalii dołączył do kolegów na boisku w 52. minucie spotkania. CR7 zastąpił grającego z "18" Rubena Nevesa. Bohater Holandii zdenerwował Messiego. Teraz tłumaczy dlaczego