Reprezentacja Maroka to absolutnie największa rewelacja mundialu w Katarze. Zespół Walida Regraguiego już w fazie grupowej była skazywana na porażkę, ale po bezbramkowym remisie z Chorwacją pokonała Belgię i Kanadę i awansowała do 1/8 finału z pierwszego miejsca. Tam trafiła na Hiszpanię i była skazywana na porażkę, ale sensacyjnie pokonała drużynę Luisa Enrique. Podobnie było w meczu z Portugalią, w którym bardzo mądrze grający Marokańczycy wygrali 1:0 i jako pierwsza drużyna w historii Afryki awansowali do półfinału mistrzostw świata! Czytaj także: Polska ambasada ostrzega przed meczem Francja - Maroko Właśnie po spotkaniu z Portugalią w marokańskiej szatni zrobiono zdjęcie, na którym trzech piłkarzy tej drużyn pokazuje wyciągnięty palec w symbolu tauhid, oznaczającego jedyność Boga. Ten gest jednak, jak tłumaczy znany specjalista od terroryzmu Wojciech Szewko, został zawłaszczony przez tzw. Państwo Islamskie. I to właśnie wywołało oburzenie niemieckiego "Die Welt", który wprost mówi o skandalu i grzmi, że piłkarze wspierają terrorystów! Niemcy sugerują, że zawodnicy zdawali sobie sprawę, że terroryści posługują się tym gestem. Z drugiej strony muzułmanie stosowali go już wcześniej, a jego znaczenie jest jednoznaczne. Trudno zatem przesądzać, czy Marokańczycy, którzy wielokrotnie w Katarze pokazywali przywiązanie do swojej religii i tradycji, faktycznie wspierają terroryzm czy, co wydaje się nieco bardziej prawdopodobne, ich intencje dotyczyły tylko i wyłącznie kwestii wiary.