Choć styl, w jakim reprezentacja Polski zaprezentowała się na mundialu w Katarze, wywołuje sporo wątpliwości i negatywnych komentarzy ze strony kibiców, to Wojciech Szczęsny jest jednym z nielicznych wybrańców Czesława Michniewicza, o których mówi się w samych superlatywach. Piłkarz Juventusu Turyn był ostoją polskiej bramki na mistrzostwach świata i to głównie dzięki jego interwencjom reprezentacja mogła cieszyć się z historycznego sukcesu w XXI wieku, czyli wyjścia z grupy na tak wielkiej imprezie. Maciej Szczęsny chwali Wojciecha Szczęsnego. Ojciec jest pod wrażeniem gry syna na mundialu w Katarze Wojciech Szczęsny w meczach z Arabią Saudyjską (2-0) i Argentyną (0-2) obronił po jednym rzucie karnym oraz zanotował kilka wyśmienitych interwencji. Dla wielu polskich kibiców był zdecydowanie najlepszym polskim piłkarzem kadry. Pochwalnych słów w stronę golkipera Juventusu nie zabrakło również od jego ojca, Macieja Szczęsnego. - Trzeba przyznać, że Messi uderzył dobrze, blisko słupka. Na szczęście na takiej wysokości, jaka jest wygodna dla bramkarza, ale na drodze lotu piłki trzeba się jeszcze znaleźć. I Wojtkowi to się na szczęście znakomicie udało. Trzeba jednak przyznać, że nie tylko przy karnych Wojtek sprawdza się znakomicie. Zagrał trzeci świetny mecz na mundialu i coraz częściej odnoszę wrażenie, że gdyby zestawić grę Szczęsnego z grą reszty drużyny to tak, jakby trzej tenorzy wyszli z zespołem "Ich Troje". No... byłby lekki dysonans - podsumował Maciej Szczęsny występ swojego syna i reprezentacji Polski na mundialu w Katarze. Wojciech Szczęsny nie ma kontaktu z ojcem. Co było powodem konfliktu z Maciejem Szczęsnym? Nie jest tajemnicą, że relacje Wojciecha Szczęsnego i Macieja Szczęsnego są złe. Według seniora Szczęsnego konflikt między nim a synem pojawił się niespodziewanie. W jednym z wywiadów sprzed kilku lat były sportowiec wyznał, że kontakty z jego synem uległy znacznemu pogorszeniu, kiedy Wojciech Szczęsny poznał Marinę Łuczenko, swoją obecną żonę i mamę ich wspólnego syna Liama. W 2013 roku Wojciech Szczęsny zaprosił ojca do Londynu na mecze w Premier League i Lidze Mistrzów. - Zaproponowałem mu, że wrócę dopiero w czwartek, żebyśmy w środę mieli czas pogadać. Potrzebowałem tego. "Jasne tato, nie ma problemu. Jutro wyślę ci wszystkie szczegóły, numer lotu, napiszę, kto po ciebie przyjedzie na lotnisko. Rozmawialiśmy przez godzinę. W końcu Wojtek zakończył słowami: "Przepraszam cię tato, ale dwa dni temu wprowadziła się do mnie Marina, ona wcześnie chodzi spać i cały czas mnie woła, żebym przyszedł. Pogadamy, jak się zobaczymy" - wspominał Maciej Szczęsny w rozmowie z "Przeglądem Sportowym". Była to wówczas ich ostatnia rozmowa. Od tego momentu Wojciech Szczęsny miał już więcej nie odezwać się do ojca. Co było przyczyną konfliktu między nim a Maciejem Szczęsnym? Po latach głos w tej sprawie zabrał również Wojciech Szczęsny. Na łamach "Kwartalnika Sportowego" stanowczo określił ich kontakt. - Relacji w ogóle nie ma, więc ciężko mi ją nazwać trudną. Wbrew pozorom, w tej sytuacji jest prosta. Nie bawię się w publiczne tłumaczenie, dlaczego tak jest, bo czuję, że nie mam się z czego tłumaczyć. Są takie rzeczy, które zostają w rodzinie, nawet jeśli tej relacji nie ma - podkreślił Szczęsny. Wojciech Szczęsny przyznał też, że przyzwyczaił się już do tego stanu i nie zawraca sobie tym głowy. Bramkarz reprezentacji Polski sam tworzy szczęśliwy związek z Mariną, z którą ma 4-letniego syna Liama.