Hiszpanie odpadli z mundialu po porażce w rzutach karnych z Marokiem, co na Półwyspie Iberyjskim przyjęto z kompletnym niedowierzaniem. Kadra Luisa Enrique miała - według wielu - walczyć na mundialu o najwyższe cele, a tymczasem pożegnała się z turniejem już na etapie 1/8 finału. Zobacz: Porażająca statystyka Hiszpanii. Luis Enrique pożegna się z posadą? Hiszpańskie media spekulują "Marca" od razu przypomniała, że po klęsce Belgii czy Meksyku - choć na wcześniejszym etapie zmagań - selekcjonerzy tych reprezentacji pożegnali się z pracą. "Roberto Martinez, Tata Martino - oni opuścili fotel trenera, gdy nie zrealizowali celu. Co stanie się z Luisem Enrique?" - pyta redakcja. W innym miejscu dziennikarze "Marki" wskazują, że Luis Enrique rozczarował nawet swoich najgorętszych wyznawców. Czytaj także: Bolesna ocena "Lewego" ze strony legendy. "On gra dla Polski?" - Klęska Hiszpanii to nie tylko klęska trenera - choć nie zaprzeczam, że on też poniósł porażkę, ale poniosło ją też wielu piłkarzy - przekonywał jednak w rozmowie dla "Diario As" Pepe Brasin. Dramatycznym tytułem uraczył swoich czytelników kataloński "Sport". "Hiszpania umarła w rzutach karnych" - ogłoszono. Dziennikarze dodali, że "rzuty karne były dla Hiszpanów torturą", bo "dotarli na 11. metr zupełnie bez tlenu". Rzeczywiście, Hiszpanie tego dnia mieli wprost fatalnie nastawione celowniki.