Coraz więcej trenerów reprezentacji piłkarskich z całego świata odsłania swoje karty i ogłasza ostateczne składy kadr na mistrzostwa świata 2022 w Katarze. W czwartek kluczowe decyzje zakomunikował m.in. Czesław Michniewicz, a dzień potem otrzymaliśmy chociażby potwierdzenie, że nasi "starzy znajomi" z mundialu 2018, Senegalczycy, będą mogli liczyć na Sadio Mane w nadchodzących tygodniach. Luis Enrique, szkoleniowiec "La Furia Roja", czyli reprezentacji Hiszpanii, również ma już z głowy tę sprawę. "Lucho" - jak czasem się o nim mawia - również określił już 26 szczęśliwców, którzy niebawem wsiądą do samolotu i udadzą się na Bliski Wschód. Nie zabrakło pewnych niespodzianek. Mundial 2022. Luis Enrique nie zabierze do Kataru Sergio Ramosa Najważniejszą z nich jest z pewnością brak Sergio Ramosa, który co prawda w ubiegłym roku nie pojechał również na mistrzostwa Europy, ale ostatnio grał regularnie od pierwszego do ostatniego gwizdka w barwach Paris Saint-Germain i wielu fanów oczekiwało, że legenda Realu Madryt jednak weźmie udział w zmaganiach o Puchar Świata. Niektórzy kibice w mediach społecznościowych wyrazili również niezadowolenie z powodu braku powołania dla młodego i zdolnego Alejandro Balde, który przebojem wdarł się do pierwszej jedenastki FC Barcelona, natomiast tu trudno jest mówić mimo wszystko o sensacji. Ciekawy jest również fakt, że do Kataru nie udadzą się chociażby Borja Iglesias czy Iago Aspas, jedni z czołowych strzelców Primera Division. Na MŚ próżno również będzie szukać bramkarza Manchesteru United Davida De Gei, ale to akurat wiadomo od dawna, bo nie znalazł się on nawet na szerokiej liście Enrique. Rezerwowym golkiperem był Kepa Arrizabalaga, ale na swoje nieszczęście złapał ostatnio kontuzję. MŚ 2022 Katar. Hiszpania zagra m.in. z Niemcami W zespole "La Furia Roja" nie brakuje "młodych wilków", takich jak Gavi, Pedri czy Fati, ale i bardziej doświadczonych graczy jak Azpilicueta, Busquets i Koke. Czy Hiszpanie zdołają powalczyć o mundialowy triumf - pierwszy od 12 lat, od czasów rywalizacji w RPA? Ich grupa - z Niemcami, Kostaryką i Japonią - może okazać się wbrew pozorom całkiem sporym wyzwaniem... Zobacz także: Selekcjoner podjął wielkie ryzyko. Włączył do kadry dwóch kontuzjowanych