W piątkowym ćwierćfinale mistrzostw świata reprezentacja Argentyny po zaciętej walce, dogrywkach i serii rzutów karnych, zwyciężyła z Holandią, awansując do półfinału. W trakcie spotkania, a także po nim wielokrotnie iskrzyło między zawodnikami. W pomeczowym wywiadzie Leo Messi wypowiedział się o pracy sędziów. Leo Messi w regulaminowym czasie gry zanotował bramkę i wspaniałą asystę. Nie pomylił się również w serii rzutów karnych, pewnie wykorzystując "jedenastkę". Po spotkaniu Holandia - Argentyna, zawodnik PSG skomentował sukces reprezentacji: - Wielka radość i ulga. Potrzebowaliśmy tego. Cieszymy się, że krok po kroku posuwamy się do przodu. Leo Messi skomentował pracę sędziego Dziennikarze zapytali również Messiego o sędziego Mateu Lahoza, który miał problemy z utemperowaniem zawodników: - Nie chcę rozmawiać na temat sędziego, ponieważ nie możesz być wtedy szczery. Jeśli komentujesz sędziowanie, to czeka cię kara. FIFA powinna coś z tym zrobić. Nie można wyznaczać sędziego, który nie jest w stanie sprostać zadaniu - powiedział zdenerwowany Messi. Swego poirytowania nie krył również argentyński bramkarz Emiliano Martinez: - Nie wiem, dlaczego sędzia doliczył 10 minut. Chyba chciał żebyśmy zremisowali. Prawda jest taka, że to zdecydowanie najgorszy sędzia na mistrzostwach. Mateu Lahoz to doświadczony hiszpański arbiter. Słynie on z nieco odmiennego stylu sędziowania, za co często jest krytykowany przez wielu kibiców. W spotkaniu Holandia - Argentyna Hiszpan odgwizdał aż 48 fauli i pokazał ponad 15 żółtych kartek. Argentyna z awansem do półfinału mistrzostw świata. Zagra z Chorwacją Reprezentacja Argentyny w półfinale mistrzostw świata zagra z Chorwacją, która po rzutach karnych, sensacyjnie wyeliminowała Brazylię. Spotkanie odbędzie się we wtorek o godzinie 20:00. Na pytanie o nadchodzący mecz, Messi odpowiedział: - To będzie trudny mecz. Chorwacja pokazuje, że jest świetnym zespołem. Grała z Brazylią na równym poziomie. Wszyscy tam dobrze się znają i pracują od lat z tym samym trenerem. Nie bez powodu są w półfinale. Czytaj także: Holenderskie media bezpośrednio: "Powrót bez wartości" Czytaj także: Dwie bramki geniusza dały wygraną. Wcześniej zwymiotował