Trent Alexander-Arnold oba dotychczasowe spotkania Anglików przesiedział na ławce rezerwowych. Nie od dziś wiadomo, że nie należy on do faworytów selekcjonera Garetha Southgate'a, który woli stawiać na Kierana Trippiera, Kyle'a Walkera, czy Reece'a Jamesa, którego z udziału w mundialu wyeliminowała kontuzja. Defensorowi Liverpoolu często zarzuca się słabą postawę w grze obronnej, a nierówna dyspozycja "The Reds" w pierwszej części sezonu przyczyniła się do jego problemów z odnalezieniem swojej optymalnej formy. Do tych zarzutów, padających pod kątem prawego obrońcy postanowił się odnieść jego kolega "po fachu" - Cafu. "Boczni obrońcy są zbyt zaprogramowani" "Nie rozumiem, czemu nie gra. Ma wszystko co niezbędne - jakość, drybling, szybkość. Jednak zawsze powtarza się ta sama historia, mówią ci, że nie jesteś wystarczająco dobry w grze obronnej i odsuwają cię na bok" - powiedział Cafu dla włoskiej "La Gazetta dello Sport". "To samo niektórzy mówili o mnie i Roberto Carlosie, a jednak sporo udało nam się wygrać. Niestety boczni obrońcy w tych czasach są zbyt zaprogramowani. Otrzymują piłkę, podają ją i biegną. Nie widzę odpowiedniego ruchu bez piłki, czy gry na jeden, dwa kontakty" - zakończył. Anglicy dziś od godziny 20.00 czasu polskiego mierzą się na stadionie Ahmad bin Ali w Ar Rajjan z Walią, w swoim ostatnim spotkaniu grupowym. Zachęcamy do śledzenia relacji live z tego spotkania. Czytaj również: Najgorszy gospodarz pożegnał się z mundialem. Faworyt bez błysku