W 38. minucie spotkania Polska - Argentyna, Wojciech Szczęsny obronił groźny strzał na bramkę, a futbolówka pozostała w polu karnym naszej reprezentacji. Tam strzał z główki oddał Lionel Messi, w którego następnie wpadł Wojciech Szczęsny. Polski bramkarz dłonią trącił twarz gwiazdora Argentyny, który upadł na murawę, sugerując że był faulowany. Kontrowersyjny karny! Nie był to "oczywisty błąd" i VAR nie powinien reagować Holenderski sędzia Danny Makkelie początkowo nie dopatrzył się przewinienia i wskazał na rzut od bramki. Po chwili arbiter został wezwany do monitora VAR. Zdaniem głównego sędziego VAR Paulusa Van Boekela Argentynie należał się rzut karny. Danny Makkelie dość długo przyglądał się zaprezentowanym powtórkom. Mina arbitra była dość nietęga, co może świadczyć o niepewności w podejmowanej decyzji. Holender ostatecznie zdecydował się jednak na odgwizdanie rzutu karnego, co nie spodobało się reprezentantom Polski. Do wykonania "jedenastki" podszedł Lionel Messi, lecz jego strzał obronił Wojciech Szczęsny. Sytuacja jest bardzo kontrowersyjna, i budzi spore wątpliwości. Zgodnie z zasadami, aby VAR interweniował, to sytuacja musi być czarno-biała. Uważam, że nie był to "oczywisty błąd" i VAR nie powinien reagować. W tej sytuacji znajdziemy argumenty zarówno za rzutem karnym, jak i przeciw. Z jednej strony widoczne jest trafienie w twarz, lecz z drugiej nie było tam dużej siły, a Messi dodał wiele od siebie. Co więcej, sytuacja miała miejsce po oddaniu niecelnego strzału, więc nie miało to wpływu na zachowanie Messiego.