Początkowo portal "Weszło" podał informacje, że w kontrakcie Michniewicza zawarta jest klauzula mówiąca o tym, że awans do 1/8 finału mistrzostw świata skutkuje automatycznym przedłużeniem kontraktu. Jednak ani PZPN ani sam zainteresowany nie potwierdzili tej informacji. Jak dowiedziała się Interia, w zarządzie piłkarskiej centrali nie wszyscy są entuzjastami prolongaty współpracy z Michniewiczem. Oczywiście, jest to pochodna krytyki, jaką zbiera reprezentacja za kiepski styl. Krytyki, która nie gaśnie, nawet po historycznym awansie do 1/8 finału, na który czekaliśmy od 1986 r. Czytaj także: Co dalej z Michniewiczem? PZPN nabrał wody w usta O sprawę został zapytany sam prezes PZPN Cezary Kulesza. Jednak w rozmowie ze "Sportowymi Faktami" stwierdził, że "na 90 procent" takiego zapisu nie ma, choć przekazał dziennikarzom, że musi to dopiero sprawdzić po powrocie z Kataru. Kiedyś zresztą w jednym z wywiadów sam Michniewicz stwierdził, że on też nie do końca wie, jak dokładnie jest skonstruowana jego umowa, bo takimi sprawami zajmuje się jego prawnik. Wygląda na to, że przyszłość Michniewicza poznamy dopiero po powrocie kadry z mundialu. Oczywiście, jeśli nie uda się pokonać Francuzów. Bo po ewentualnym awansie do ćwierćfinału chyba nikt nie wyobraża sobie, by selekcjoner "Biało-Czerwonych" miał zostać zwolniony.