Portugalczyk jest prawdopodobnie jedynym piłkarzem, który rozwiązał umowę w trakcie mistrzostw świata. To efekt wywiadu, którego udzielił niecałe dwa tygodnie temu Piersowi Morganowi w Talk TV. Zaatakował w nim m. in. klub, trenera Eirka ten Haga czy Wayne’a Rooneya. Dni Ronaldo w klubie "Czerwonych diabłów" wydawały się policzone i tak się stało. Dwa dni doszło do rozstania za porozumieniem stron i to bez odszkodowania dla zawodnika (17 milionów funtów). Silna liga Arabii Saudyjskiej zaprasza Ronaldo W meczu z Ghaną, w którym Portugalczyk przeszedł do historii nie tylko dlatego, że wystąpił po raz piąty na mundialu, ale jako pierwszy strzelił też gola na pięciu turniejach, grał jako bezrobotny. - To coś z czego jestem dumny - mówił o występach i bramkach w mistrzostwach świata. Błyskawicznie po rozstaniu z Manchesterem United rozpoczęła się giełda, gdzie trafi Portugalczyk. Jeszcze przed sezonem Ronaldo próbował znaleźć zespół, w którym mógłby grać w Lidze Mistrzów. Większość klubów, które byłoby stać na zatrudnienie 37-letniego zawodnika nie widziała go jednak w kadrze. Teraz też szybko przyjście Ronaldo wykluczył Real Madryt. Wcześniej zrobiły to m. in. Bayern Monachium, Chelsea Londyn czy Inter Mediolan. Jeszcze podczas słynnego wywiadu Ronaldo zdradził, że dostał ofertę z klubu Arabii Saudyjskiej, która miała opiewać na 360 milionów dolarów za dwa lata gry. Według hiszpańskiej "Marca" propozycję złożył Musalli Al-Muammar, prezes Al-Nassr FC. Te pogłoski skomentował książę Arabii Saudyjskiej Abdulaziz bin Turki Al-Faisal w rozmowie z CNN. - Nie wiem jaka jest prawda. Czytałem te rewelacje, ale nie znam planów Ronaldo - stwierdził. - Ale dlaczego nie? Mamy silną ligę. Niemal w każdej drużynie jest co najmniej siedmiu obcokrajowców i chcemy tę liczbę jeszcze zwiększyć. Nasze drużyny grają też w azjatyckich pucharach. Piłka nożna jest mocna w Arabii Saudyjskiej, więc dlaczego Ronaldo miałby tu nie zagrać.