Lionel Messi zasłużenie został wybrany najlepszym piłkarzem turnieju o Puchar Świata, który zakończył się wczoraj w Katarze. Do ostatniej chwili trwał bój nie tylko o Puchar Świata, ale również o tytuł króla strzelców. Ostatecznie najlepsza okazała się Argentyna, a w klasyfikacji strzelców Francuz Kylian Mbappe wyprzedził Messiego o jedną bramkę. Messi jest geniuszem futbolu, kto wie czy nie jest lepszy od Pelego i rodaka Diego Maradony, a swą doskonała karierę zwieńczył właśnie Pucharem Świata - jedynym ważnym trofeum, którego mu do tej pory brakowało. Jest za to jedna klasyfikacja, w której Lionel Messi jest zdecydowanie najgorszy. To tak lubiana przez ekspertów zajmujących się Ekstraklasą liczba przebiegniętych kilometrów. Otóż na mundialu Messi średnio przebiegał nieco poniżej 9 kilometrów - dokładnie 8.8. Dla porównania najwięcej w barwach "Albicelestes" przebiegali Alexis Mac Allister (14.5 km) i Enzo Fernandez (12.7 km). 8.8 km Messiego plasuje go nawet poniżej stoperów: Nicolasa Otamendiego (9,96 km) i Cristiana Romero (9.1 km). Jest też inna klasyfikacja, w której argentyński król futbolu zajmuje ostatnią lokatę - ze średnio 8.8 km przebytych w czasie meczu 5.2 km pokonuje chodząc - 59% dystansu, który pokonuje to spacer. Drugi w tej klasyfikacji...jest wspomniany Kylian Mbappe, który spaceruje przez ponad 51% dystansu. Messi i Mbappe są chodzącymi (dosłownie!) dowodami na prawdziwość jednej z żartobliwych piłkarskich zasad, która mówi, że: "lepiej mądrze stać niż głupio biegać". Ich nagłe zrywy i podania robią różnice i sprawiają, że wciąż są w centrum boiskowych wydarzeń. Zresztą, gdy trzeba przyspieszyć Messi też to potrafi, czego byliśmy świadkami w półfinale z Chorwacją (3-0), gdy wyłożył piłkę jak na talerzu Julianowi Alvarezowi. Tak naprawdę kluczowe statystyki w futbole to bramki i asysty, a tych kolegom klubowym z Paris Saint-Germain, Leo Messiemu i Kylianowi Mbappe nie brakowało. Maciej Słomiński, INTERIA