Roberto Martinez prowadzi reprezentację Belgii na trzecim wielkim turnieju. To już chyba ostatnia dla niego okazja żeby coś zdziałać z tak zdolnym belgijskim pokoleniem. Martinez ufa starej gwardii. Wielkich zmian w składzie nie należy się spodziewać. "Stara Gwardia maszeruje przeciwko Kanadzie" - zapowiada najbliższy mecz Belgów "De Standaard". Przekopania składu nie należy się spodziewać - nawet mimo porażki z Egiptem w niedawnym, ostatnim sprawdzianie (1-2). Zresztą faza grupowa od wielu lat dla Belgów to... kaszka z mleczkiem. "Czerwone Diabły" są niepokonane w fazie grupowej mistrzostw świata już od 1994 roku, dzierżą ten rekord wspólnie z Holendrami - zauważa "La Derniere Heure" Belgia: Wyjściowy skład wygląda dobrze Według belgijskich mediów reprezentacja Martineza rozpocznie w zestawieniu: Courtois - Debast, Alderweireld, Vertonghen - Castagne, Witsel, Tielemans, Carrasco - Hazard, Batshuayi, De Bruyne. W bramce oczywiście Thibault Courtois, nie ma innej opcji. W defensywie szansę ma dostać doświadczony rekonwalescent Vertonghen. W drugiej linii przyda się doświadczony Axel Witsel (dobrze pamięta go Marcin Wasilewski), który w środku ma rządzić z Yourim Tielemansem. To zestawienie duetu środkowych pomocników wydaje się najbardziej prawdopodobne. CZYTAJ TAKŻE: Szaleństwo. Nie do wiary co zrobił saudyjski kibic Na środku ataku ma zagrać Michy Batshuayi, bo Romelu Lukaku nie jest jeszcze w pełni sprawny - uważa "Nieuwsblad". Zmiennikiem na środku ataku ma być Lois Openda, w trakcie meczu na boisko ma wyjść również cholernie szybki Jeremy Doku. Lukaku: zagra czy nie zagra? Nie zagra! Kanadyjczycy nie do końca wierzyli w absencję Lukaku, podejrzewali, że to gra pozorów. Nie wierzyli w te doniesienia, dopiero Martinez na konfencji prasowej rozwiał ich wątpliwości. Kanadyjskie spekulacje podsycała obecność Lukaku na treningach w Katarze. Po kwadransie treningu otwartego dla mediów jeden z miejscowych nagrał filmik i umieścił go w mediach społecznościowych. W efekcie Kanadyjczycy podejrzewali, że belgijski sztab medyczny próbuje potajemnie przygotować Lukaku na to spotkanie. Martinez rozwiał jednak ich wątpliwości. - Cieszymy się z postępów, które robi Romelu. Jeśli zastosuje się do zaleceń będzie gotowy, ale dopiero na trzeci grupowy na mecz z Chorwacją. Może uda się na Maroko ale na pewno nie na Kanadę. CZYTAJ TAKŻE: Klonowa rewelacja. Gwiazda odda mundialowy zarobek Pozycja Martineza wcale nie jest silna. Ma coś do udowodnienia. Cztery lata temu Belgia zdobyła trzecie miejsce na świecie, ale przez wielu Belgów wynik został uznany za... rozczarowujący. Złote pokolenie prawie dostarczyło złota, ale... prawie. 56 procent respondentów "Nieuwsblad" uważało, że inny trener poradził sobie lepiej. Jeśli w Katarze "Czerwonym Diabłom" nie pójdzie - Martinez zapewne będzie musiał odejść. Idole dla przeciwników Belgia do pierwszego meczu przystąpi jako faworyt. Jej piłkarze są dla przeciwników często... idolami co nie znaczy oczywiście, że Kanadyjczycy na boisku się położą. Najlepszą formą szacunku dla przeciwnika jest jego ogranie. Niemniej dla takiego Marka-Anthony’ego Kaye, pomocnika grającego w Toronto wielką chwilą byłaby wymiana koszulek po meczu z Kevinem De Bruyne. Podobno nie jest jedyny... Mecz Belgii z Kanadą w środę o godz.20.