Gabriel Jesus boryka się z problemami zdrowotnymi. Mistrz olimpijski igrzysk w Rio de Janeiro w 2016 roku wszedł na razie do gry jedynie w meczu z Kamerunem. I tak musiał je opuścić ze łzami i bólem. Badania wykazują, że sprawa jest poważne. Brazylijczyka z Arsenalu Londyn nie zobaczymy już na tym turnieju. Trener Tite nie będzie mógł z niego skorzystać w ćwierćfinale z Chorwacją, gdyż Gabriel Jesus musi się poddać operacji. "Telegraph" twierdzi, że to oznacza kilkumiesięczną przerwę w grze Brazylijczyka, który mógł na mundialu w Katarze odegrać znacznie większą rolę niż odegrał. Na razie Brazylia dobrze radzi sobie bez Gabriela Jesusa - jego miejsce w ataku wypełnia Richarlison, który zdobył już trzy bramki - tyle samo co Lionel Messi. Bez zawodnika Arsenalu canarhinos rozbili w 1/8 finału Koreę Południową 4-1. W ataku brazylijska drużyna ma jeszcze takich graczy jak Vinicius, Raphinha, Rodrygo, Antony, Pedro, Martinelli czy oczywiście Neymar.