Arabia Saudyjska przed rozpoczęciem turnieju była wskazywana jako jeden z najsłabszych uczestników, a eksperci niemal "w ciemno" przypisywali jej grupowym rywalom komplety punktów. Już starcie z "Albicelestes" pokazało jednak, jak błędne były takie typowania. Waleczna drużyna, prowadzona przez francuskiego szkoleniowca odwróciła losy pojedynku, wygrywając 2:1 dzięki bramkom Saleha Al Shehriego oraz Salema Al Dawsariego. Koszmarna kontuzja gracza Arabii Saudyjskiej Niestety, sukces ten został okupiony faktem, że dwóch piłkarzy pożegnało się już z udziałem w MŚ. Urazów, wykluczających ich z dalszej gry doznali bowiem Salman Al-Faraj oraz Yasser Al-Shahrani. O tym, jak ważni są dla drużyny najlepiej świadczyć może fakt, że łącznie zagrali w jej barwach już... 142 razy. Szczególnie groźnie wyglądał uraz drugiego z wymienionych, który zderzył się z bramkarzem swojej drużyny, Mohammedem Al-Owaisem. Golkiper trafił go kolanem, a 30-letni gracz na moment stracił nawet przytomność. Nie było wątpliwości, że sytuacja piłkarza jest naprawdę poważna. Z powodu wewnętrznego krwawienia wymagał szybkiej interwencji chirurgicznej. Stwierdzono, że doznał złamania szczęki, lewej kości twarzy i uszkodzenia zęba. Wygląda jednak na to, że najgorsze już za Al-Shahranim. Piłkarz pojawił się bowiem na krótkim nagraniu, opublikowanym przez jego federację. Zapewnił on, że "sprawy mają się dobrze". - Gratuluję drużynie zwycięstwa. Módlcie się za mnie - mówił. Urazy dwóch, ważnych graczy nie są jedynym zmartwieniem Herve Renarda przed sobotnim meczem z Polską. W starciu z Argentyną aż sześciu jego podopiecznych ukaranych zostało żółtymi kartkami co oznacza, że będą musieli mieć się na baczności, by nie wypaść z akcji na ostatni mecz grupowy z Meksykiem.