Saudyjczycy bowiem po rozpoczęciu drugiej połowy strzelili najpierw jednego, a następnie szybko - drugiego, przepięknego gola. Kibice Argentyny łapali się za głowy, bowiem skazany na pożarcie rywal z Azji wyszedł na prowadzenie. Wszystko układało się przecież po myśli Argentyny. Zaraz na początku meczu, ledwie po 10 minutach <a class="db-object" title="Leo Messi" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/profil-leo-messi,sppi,2411" data-id="2411" data-type="p">Lionel Messi</a> strzelił gola i <a href="https://sport.interia.pl/mundial-2022/news-lionel-messi-wyrownuje-niebotyczny-rekord-juz-jest-jak-pele,nId,6426911">szybko wyrównał dwa wspaniałe rekordy</a>. Wiele wskazywało na to, że będzie to więc wielki mecz dla <a class="db-object" title="Argentyna" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/druzyna-argentyna,spti,9756" data-id="9756" data-type="t">Argentyny</a> i dla niego osobiście. Argentyńczycy mieli sporą przewagę, kolejnego gola sędzia im nie uznał, ale kolejne pozostawały kwestią czasu. Mało tego, <a class="db-object" title="Salman Al-Faraj" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/profil-salman-al-faraj,sppi,32676" data-id="32676" data-type="p">Salman Al-Faraj</a> opuścił boisko z kontuzją. Padły, ale dla Saudyjczyków. Najpierw <a class="db-object" title="Saleh Al-Shehri" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/profil-saleh-al-shehri,sppi,32840" data-id="32840" data-type="p">Saleh Al-Shehri</a> wyrównał w 47. minucie, a pięć minut później przepiękny strzał <a class="db-object" title="Salem Al-Dawsari" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/profil-salem-al-dawsari,sppi,32740" data-id="32740" data-type="p">Salema Al=Dawsariego</a> wyprowadził <a class="db-object" title="Arabia Saudyjska" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/druzyna-arabia-saudyjska,spti,8295" data-id="8295" data-type="t">Arabię Saudyjską</a> na prowadzenie. 2-1 było wielką sensacją, jedną z większych w historii mundiali. O tym, że na Arabię Saudyjską trzeba uważać, pisaliśmy już tutaj: