Listkiewiczowie są bardzo "sędziowską" rodziną, a mundial w Katarze jest dla nich niejako klamrą pokoleniowej sztafety zawodowej. Michał Listkiewicz był arbitrem liniowym w trakcie mistrzostw świata we Włoszech w 1990 roku, gdzie miał zaszczyt pracować przy okazji meczu finałowego. 32 lata później na mundialu w roli arbitra jest jego syn. Mundial w Katarze. Tomasz Listkiewicz musiał sobie poradzić z kontrowersją w meczu otwarcia, w studiu oceniał ją jego ojciec Umiejętności Tomasza Listkiewicza zostały sprawdzone już na samym starcie. W 3. minucie meczu otwarcia piłkę do bramki Kataru skierował Enner Valencia. Ekwadorczycy i ich kibice zdążyli ucieszyć się ze zdobytego gola i już myśleli o wznowieniu gry, kiedy zespół VAR bardzo dokładnie analizował całą sytuację. Ostatecznie gol został cofnięty z powodu spalonego. Rzecz jednak w tym, że w transmisji telewizyjnej w bardzo słaby sposób pokazano całą sytuację i widzom ciężko było stwierdzić, który z piłkarzy Ekwadoru złamał przepisy. Było to nieczytelne, przez co w mediach społecznościowych wywołała się spora burza, bo spora część fanów była przekonana, że był to po prostu przykład na to, jak ściany mają zamiar pomagać gospodarzom w czasie tego turnieju. Ostatecznie jednak po długim czasie pokazano powtórkę z dobrej perspektywy, gdzie wyraźnie było widać, że jeden z Ekwadorczyków rzeczywiście był na spalonym. Sposób pokazania tej sytuacji widzom bardzo nie spodobał się Listkiewiczowi seniorowi, który w czasie tego turnieju jest ekspertem sędziowskim TVP Sport. - To trwało stanowczo zbyt długo! Zostało to przedstawione nieudolnie. Spalony był, ale pokazanie po 9 minutach tylko tego jedngo fragmenciku mąci obraz - mówił były prezes Polskiego Związku Piłki Nożnej. Zobacz terminarz mistrzostw świata w Katarze Ostatecznie jednak zespół sędziowski zaliczył udane spotkanie, radząc sobie ze sporym ciężarem gatunkowym tego meczu. Podobnie poradzili sobie Ekwadorczycy, którzy byli o klasę lepsi od rywali i pokonali ich ostatecznie pewnie 2:0, a dublet ustrzelił "bohater" całej kontrowersji, czyli Enner Valencia.