O sprawie napisał w czwartek L’Equipe. "Pavard po słabym występie z Australią, został zastąpiony w meczu z Danią, a nawet nie pojawił się na boisku w spotkaniu z Tunezją. Pytania się mnożą" - napisał francuski dziennik. Nawet nie pojawił się w spotkaniu z Tunezją - tak piszą Francuzi, bo w tym meczu trener Didier Deschamps postawił na rezerwowych, by podstawowy skład wypoczął przed 1/8 finału mistrzostw świata. Pavard rezerwowym wśród rezerwowych 26-letni obrońca Bayernu Monachium i mistrz świata z 2018 roku zagrał w pierwszym meczu mundialu. Francuzi szybko stracili bramkę po golu Craiga Goodwina, a winnym uznano właśnie Pavarda. Mistrzowie świata wygrali 4-1, ale na kolejne spotkanie z Danią Pavard stracił miejsce w podstawowej jedenastce. Zastąpił go klubowy kolega Roberta Lewandowskiego Jules Kounde. Francja wygrała 2-1 i zapewniła sobie awans do fazy pucharowej. Z tego też powodu trener Deschamps przeciwko Tunezji (0-1) wystawił rezerwowy skład. I w tej jedenastce zabrało miejsca dla Pavarda. Na prawej stronie obrony wystąpił Axel Disasi, który zwykle w Ligue 1 jest stoperem, a na dodatek był to dla niego debiut w reprezentacji Francji. Jak uważa L’Equipe to efekt bardzo słabej formy Pavarda. Zwrócił też na to uwagę trener Deschamps i po spotkaniu z Australią rozmawiał z zawodnikiem w cztery oczy. Miały paść mocne słowa w reakcji na występ obrońcy. Selekcjoner mistrzów świata rzekomo miał pretensje, że Pavard nie wykonywał jego poleceń w trakcie meczu. Pytany o nieobecność zawodnika w meczu z Tunezją Deschamps odpowiedział, że nie był "w dobrej dyspozycji". L’Equipe dolewa oliwy do ognia i twierdzi, że kilku piłkarzy, w tym Ousmane Dembele skrytykowało formę Pavarda. Z drugiej strony mają go wspierać Hugo Lloris i Olivier Giroud.