Obie drużyny przystępowały do poniedziałkowego spotkania w niezbyt dobrej sytuacji. Korea Południowa w pierwszej kolejce zremisowała, a Ghana doznała porażki. Otto Addo, selekcjoner reprezentacji "Czarnych Gwiazd", dokonał kilku zmian w podstawowym składzie. Wypadli z niej Alexander Djiku, Baba Rahman i Alidu Seidu, a ich miejsce zajęli Tariq Lamptey, Gideon Mensah i Jordan Ayew. Również trzech roszad dokonał Paulo Bento, odpowiadający za wyniki Korei Południowej. W wyjściowym składzie znaleźli się: Chang-hoon Kwon, Woo-yeong Jeong i Gue-sung Cho. Korea Płd - Ghana. Otto Addo trafił ze zmianą w wyjściowym składzie Okazało się, że Addo trafił ze zmianami w dziesiątkę, a przynajmniej z jedną. Początkowo przeważali co prawda piłkarze Korei Południowej, ale nie przyniosło to efektu. Ghana wyszła na prowadzenie w 24. minucie. Z rzutu wolnego dośrodkował Jordan Ayew, piłka po zamieszaniu w polu karnym wpadła pod nogi Mohammeda Salisu, który z bliska posłał ją do siatki. Obrońca Southampton FC rozgrywał dopiero piąty mecz w drużynie narodowej, a strzelił już drugiego gola. Potem do akcji wkroczył Tomasz Kwiatkowski, który odpowiadał za VAR. Okazało się, że piłka w zamieszaniu dotknęła ręki Andre Ayew, ale sędziowie uznali, że było to zupełnie przypadkowe i bramka została uznana. Tym samym Salisu został pierwszym obrońcą, który strzelił gola dla Ghany w meczu mistrzostw świata. 10 minut później "Czarne Gwiazdy" wygrywały już 2-0. Znowu Jordan Ayew wrzucił piłkę w pole karne, a tam Mohammed Kudus przedłużył jej lot głową, prosto do bramki. Tu już nie było żadnych kontrowersji. Koreańczycy szansę na kontaktowego gola mieli w 53. minucie, kiedy oddali pierwszy celny strzał na mistrzostwach. Po dośrodkowaniu z lewej strony "główkował" Cho, jednak Lawrence Ati Zigi sparował piłkę. Pięć minut później bramkarz Ghany był już bez szans. Znowu akcja lewą stroną, Koreańczycy powalczyli o piłkę, a w końcu po dośrodkowaniu wprowadzonego chwile wcześniej Kang-in Lee, Cho tym razem tak dołożył głowę, że trafił do siatki. Korea Płd - Ghana. Gol za golem w drugiej połowie W 61. minucie mieliśmy już remis. Heung-min Son zagrał do Jin-su Kim, który zacentrował, a jakże z lewej strony, spod linii końcowej, a Cho atakując piłkę uderzył ją głową pod poprzeczkę. To jednak nie był koniec emocji. W 68. minucie Ghana znowu wróciła na prowadzenie. Akcję rozpoczął Thomas Partey, z lewej strony dośrodkował Mensah, Inaki Williams nie trafił w piłkę, ale ta znalazła się pod nogami Kudusa, który posłał ją do siatki, zdobywając drugą bramkę w poniedziałek. W 75. minucie reprezentacja Korei Południowej miała rzut wolny. Kang-in Lee uderzył nad murem, ale Zigi sparował piłkę na rzut rożny. Minutę później strzelał Jin-su Kim, ale piłkę z linii bramkowej wybił Salisu. Choć sędzia Anthony Taylor doliczył 10 minut, to podopiecznym Bento nie udało się drugi raz doprowadzić do remisu. Szkoleniowiec Korei po meczu zobaczył jeszcze czerwoną kartkę. W wieczornym meczu tej grupy Portugalia zagra z Urugwajem. W ostatniej kolejce Ghana zmierzy się z Urugwajem, a Korea Południowa z Portugalią.