22-letni Alvarez był jednym z odkryć mistrzostw świata w Katarze. Przed wyjazdem na mundial miał rozegranych zaledwie 12 spotkań w reprezentacji i trzy gole. Tymczasem Lionel Scaloni postawił na zawodnika. W dwóch pierwszych meczach wchodził jako rezerwowy, ale z Polską zagrał już w podstawowym składzie i przypieczętował wygraną. Potem strzelił gola Australii w 1/8 finału i dwie bramki w półfinale Chorwatom, a także zaliczył asystę. Manchester City zrobił na nim świetny interes, kiedy kupił go z River Plate Buenos Aires za 21 mln euro. Teraz Alvarez jest kilka razy droższy. W tym sezonie w lidze angielskiej i Lidze Mistrzów zdobył pięć goli w 19 występach (dwie asysty). Długi związek Juliana Alvareza Pokazał też, że czuje się związany z angielskim klubem. Choć mógł wrócić do Anglii po 1 stycznia i dalej świętować mistrzostwo oraz nadejście 2023 roku, to postanowił wrócić trzy dni wcześniej. Być może wpływ na to miała afera, która wybuchła z powodu Emilii Ferrero, partnerki Juliana. Para poznała się jeszcze, kiedy grał w lokalnym klubie Atletico Calchin i są ze sobą od czterech lata. Sama jest też miłośniczką sportu i gra w hokeja na trawie. Kibiców miała zrazić do siebie zachowaniem podczas świętowania tytułu w Argentynie. Nie chciała zgodzić się, by jej partner zrobił sobie zdjęcia z grupką dzieci i rozdał autografy. Zostało to nagrane i opublikowane na twitterze. "Jedno zdjęcie i to koniec" - mówiła Ferrero do młodych fanów. Krótkie wideo stało się viralem i na partnerkę piłkarza spadło mnóstwo krytyki. Jeden z fanów założył petycje online, w której zażądał od piłkarza rozstanie się partnerką. Argumentował, że takim zachowaniem Emilia Ferrero rujnuje wizerunek piłkarza. Na stronie change.org podpisało się ponad 20 tysięcy osób.