Projekt "Katar 2022" od samego początku budził kontrowersje, a jego przeciwnikiem był sam skompromitowany w środowisku piłkarskim Sepp Blatter. Szwajcar, który nie stronił od podejrzanych interesów, uważał, że przeniesienie mundialu na Bliski Wschód to za dużo nawet dla niego i FIFA. Innego zdania byli członkowie Komitetu Wykonawczego, którzy za swoje głosy zostali odpowiednio wynagrodzeni. Katar dopiął swego, pokonując między innymi Stany Zjednoczone. W 12 lat z kraju bez absolutnie żadnych tradycji piłkarskich stanie się - przynajmniej na miesiąc - centrum światowego futbolu. A przy okazji został miejscem zamieszkania obecnego prezydenta FIFA Gianniego Infantino, który przeprowadził się na Bliski Wschód wraz z rodziną, a swoje dzieci posłał do katarskiej szkoły. Katar 2022: System kafala obdziera robotników z godności Szejkowie wydali miliardy dolarów, aby za pomocą mundialu krystalizować swój wizerunek i zostać zauważonymi na arenie międzynarodowej. Katar to bowiem malutkie państewko o wielkich ambicjach geopolitycznych. Impreza takiej rangi ma w założeniu decydentów sprawić, że kraj zacznie być traktowany poważnie. Problem jednak w tym, że sportswashing musi być prowadzony rozsądnie i odpowiedzialnie, tymczasem Katar sam torpeduje to, co udało mu się wypracować. Zachodnia opinia publiczna jest wyczulona na łamanie praw człowieka. To, co na Bliskim Wschodzie uważane jest za normę, w rozwiniętych krajach nie mieści się w głowach. Jak bowiem wytłumaczyć śmierć co najmniej 6,5 tysiąca robotników pracujących przy budowie stadionów i innej infrastruktury potrzebnej do zorganizowania mundialu? Katar zaprzecza wszelkim tego typu doniesieniom, ale raporty Amnesty International i innych organizacji nie pozostawiają złudzeń. - Wszystko rozpadło się na kawałki. Samo życie stało się jak rozbite lustro. Wiele razy płakałam z rozpaczy. Bycie samemu jest bardzo trudne. Czuję, jakbym się paliła w gorącym oleju - powiedziała, cytowana przez Amnesty International, Bhumisara, której mąż zginął w Katarze w niewyjaśnionych okolicznościach. Prace budowlane prowadzone były w oderwaniu od zasad BHP. Szejkowie ściągnęli do kraju setki tysięcy migrantów z najbiedniejszych regionów Afryki i Azji, czyniąc ich de facto niewolnikami. Migranci tracą samodzielność, a na domiar złego nie mogą liczyć na żadną pomoc instytucjonalną. Kafala nie znajduje się bowiem pod jurysdykcją ministra pracy, przez co robotnicy są wyjęci spod prawa. Zamieniają się w - jak mawiali dwa tysiące lat temu Rzymianie - instrumenta vocalia, narzędzia mówiące. Wydawać by się mogło, że przez tak długi czas jako ludzkość zrobiliśmy ogromny postęp cywilizacyjny, ale... nic bardziej mylnego. Katar 2022: Szejkowie spóźniali się z wypłatami Jak czytamy w opracowaniu raportu Amnesty International, spora część zgonów robotników wywołana była ekstremalnymi warunkami pracy. Temperatury na Półwyspie Arabskim dochodzą do 50 stopni Celsjusza, tymczasem migranci spędzali na budowie kilkanaście godzin dziennie. W 2017 roku, na skutek międzynarodowej presji, Katar uchwalił reformy w prawie pracy. Ustanawiały one sądy pracy ułatwiające dostęp do wymiaru sprawiedliwości, fundusz wspierający wypłatę zaległych wynagrodzeń oraz płacę minimalną. Katar ratyfikował również dwa kluczowe traktaty dotyczące praw człowieka, choć z wyłączeniem postanowień o możliwości wstępowania do związków zawodowych przez pracowników migrujących. Katarczycy, jak dowiadujemy się z raportu Amnesty International, grozili odebraniem paszportu lub potrąceniem części pensji. W swoim opracowaniu Instytut Nowej Europy dodaje, że 60 zagranicznych pracowników trafiło do katarskiego aresztu pod zarzutem łamania przepisów bezpieczeństwa publicznego. W rzeczywistości protestowali oni z powodu siedmiomiesięcznych zaległości w wypłacaniu pensji. Nieterminowość wypłat jest kolejnym ogromnym problemem wokół katarskiego mundialu. Robotnicy z krajów Trzeciego Świata, aby dostać pracę, musieli zapłacić firmom pośredniczącym. Wielu z nich zadłużyło się na kwoty, których spłacenie zajmie im kilka lat. Przy braku regularnych wypłat oddawanie długu staje się niemożliwe, przez co migranci nie mieli pieniędzy na jedzenie, a tym bardziej na powrót do ojczyzny. Katar 2022: Amnesty International domaga się wypłat zadośćuczynienia Katar wykorzystał ludzką krzywdę, aby osiągnąć swoje cele. W pozbawiony skrupułów sposób zaciągnął do niewolniczej pracy ludzi, którym nikt nigdy nie wytłumaczył, czym jest demokracja, prawa pracownicze czy związki zawodowe. Szalone ambicje szejków kosztowały tysiące ludzkich istnień i miliony dramatów. Pieniądze nigdy nie zrekompensują osobistych tragedii, które rozegrały się wokół mundialu, ale Amnesty International naciska na gospodarza turnieju, aby choć w ten sposób odpłacił część win. - Wypłacanie zadośćuczynień dla tych, którzy ucierpieli z powodu nadużyć, dopiero się rozpoczęło. Katar musi zobowiązać się do poprawy warunków pracowniczych i bytowych w dłuższej perspektywie. Postęp nie może zatrzymać się w momencie, gdy mundial opuści stolicę Kataru, Dohę - podkreślał Steve Cockburn, szef Amnesty International do spraw sprawiedliwości gospodarczej i społecznej. Jakub Żelepień, Interia