W czwartkowe popołudnie Czesław Michniewicz ogłosił listę 26 zawodników powołanych na najbliższe mistrzostwa świata. Do Kataru zabiera trzech bramkarzy - Wojciecha Szczęsnego, Bartłomieja Drągowskiego i Łukasza Skorupskiego. Zabrakło miejsca dla Kamila Grabary. Golkiper Kopenhagi zabrał głos w tym temacie dla portalu tipsbladet.dk. Grabara o braku powołania. "Jest jak jest" - Jeśli nie ma mnie na liście, to znaczy, że nie jestem wystarczająco dobry. Końcowo jestem zadowolony z tego, co zrobiłem. Doznałem kontuzji i od momentu powrotu zrobiłem wszystko, co mogłem. Wygrałem trudną rywalizację w bramce Kopenhagi i dobrze sobie radziłem. Jeśli to nie wystarczyło, to jest jak jest - powiedział. Jak przyznał, podczas mundialu będzie także kibicował Danii. - Jestem Polakiem i zawsze będę za naszą drużyną, ale jest jeszcze inna, która gra w podobnych barwach. Jedna z nich ma nieco większe szanse na Puchar Świata niż druga, więc zastanawiam się, czy nie zmienię koszulki i nauczę się nowego hymnu narodowego - zażartował na koniec. Obie kadry mogą się zmierzyć już w 1/8 finału. Jedna z nich musiałaby wygrać swoją grupę, a druga zająć drugą lokatę. Może to być jednak trudne, bo Duńczycy będą rywalizować m.in. z Francuzami, a Polacy z Argentyńczykami. Czytaj także: Co z zakupionymi biletami na mecz Polska - Chile? Rzecznik PZPN zabrał głos