Meczem ze Szwajcarią Kameruńczycy rozpoczynają udział w ósmych już mistrzostwach. Zapewniają, że nie będzie jak w 2014 roku. Wówczas nękały ich problemy sportowe i pozasportowe. Kamerun: zatarte wrażenie szacunku W Brazylii Kameruńczycy zaliczyli kuriozalny turniej. Trzy szybkie porażki, jeden gol zdobyty, dziewięć straconych. Atmosfera w drużynie była fatalna, ale popsuli ją sami piłkarze, którzy cztery dni przed mundialem oznajmili, że nie polecą na mistrzostwa dopóki nie dostaną większych kwot za udział w tym turnieju. Działacze ostatecznie się ugięli, każdy dostał nie obiecane wcześniej 75 tysięcy euro, a 90 tysięcy. - Gdy ja byłem w kadrze, rozpierała mnie duma, nawet wtedy, gdy siedziałem na ławce. A dziś ktoś zagra jeden mecz w Ligue 2, jeden w Ligue 1, zostaje powołany i gdy ma być rezerwowym, to od razu się obraża. Na zgrupowania przyjeżdżają młodzi i nie chcą nosić piłek, bo uważają, że są tacy wielcy - krytykował ówczesny stan znany pomocnik Eric Djemba-Djemba. CZYTAJ TAKŻE: Niemieckie media w szoku po porażce. "Kompromitacja" Tamten mundial zatarł trochę wrażenie szacunku jaki otaczał zawsze drużynę "Nieposkromionych Lwów". W Polsce dobrze pamiętamy jak świetnie zaczynała udział w mundialach, czterdzieści lat temu nie potrafili ich pokonać późniejsi medaliści - Włochy i Polska. Osiem lat później jeszcze bardziej zamieszali - w meczu otwarcia pokonali Argentynę, a potem dostali aż do ćwierćfinału, w którym przegrali po dogrywce z Anglią. Jednak od mundialu w 2002 roku Kameruńczycy nie wygrali nawet meczu. - Nadeszły czasy gdy nie dorównywaliśmy innym w organizacji i innych sprawach - mówi obecny selekcjoner Rigobert Song, w przeszłości znakomity obrońca. Kamerun poprawia organizację Kameruńczycy zarzekają się, że błędów z przeszłości nie powtórzą, nie ma już problemów z premią, o tym się podobno nawet nie dyskutuje. O odpowiednią organizację dba prezes federacji Samuel Eto'o Fils, w przeszłości również fantastyczny piłkarz. Prezesuje od grudnia 2021 roku i stara się, żeby zawodnicy mieli jak najlepsze warunki. CZYTAJ TAKŻE: FIFA zakazała tego piłkarzom, ale nie mogła dyplomatom Kameruńczycy jako pierwsza drużyna z Afryki przenieśli się na Płw. Arabski. Już w Abu Zabi rozegrali sześć dni temu ostatni sparing z Panamą. Trener Song dał w nim zagrać 17 piłkarzom. Gola dla "Nieposkromionych Lwów" strzelił Eric Choupo-Moting z Bayernu Monachium, Kamerun zremisował 1-1 (0-0) Mecz Kamerunu ze Szwajcarią o godz. 11.