Mistrzostwa świata w piłce nożnej 2022 rozpoczną się dokładnie 20 listopada - przed kadrą Polski jest więc już ostatnia prosta przygotowań do tego najbardziej prestiżowego turnieju reprezentacyjnego globu, a ich zwieńczeniem będzie mecz towarzyski z Chile, który ma stanowić swoistą "symulację" potyczek z Meksykiem czy Argentyną. Niestety obecnie w kwestii "Biało-Czerwonych" zdajemy się mieć wciąż więcej pytań, niż odpowiedzi. Ich ostatnie występy - przeciwko Holandii i Walii w Lidze Narodów UEFA - niespecjalnie uspokoiły kibiców w kwestii formy ich ulubieńców, a starcie z "Oranje" wręcz wywołało pewien alarm. Co więcej należy pamiętać, że - patrząc długofalowo - zawody w Katarze mogą być dla niektórych naszych graczy pożegnaniem z rywalizacją na tego typu poziomie. Między innymi ten wątek pojawił się w rozmowie dziennikarza "Przeglądu Sportowego", Piotra Wołosika, z Radosławem Kałużnym, byłym reprezentantem naszego kraju. Ten zwrócił uwagę na sytuację kilku najbardziej doświadczonych piłkarzy, jakich ma w swoim składzie Czesław Michniewicz. Kałużny przed MŚ 2022: Ten turniej może być piłkarskim pożegnaniem dla Glika i Krychowiaka "Myślę, że turniej w Katarze będzie pożegnalnym dla kilku reprezentantów. Choćby dla Kamila Glika czy Grzegorza Krychowiaka" - stwierdził bez ogródek "Tata". "Nad tym drugim nie mam sumienia znęcać się po raz kolejny, lecz on sam chyba zdaje sobie sprawę, że swoje na dobrym poziomie już pograł" - uważa były zawodnik m.in. Bayeru 04 Leverkusen. "Teraz zarabia na godną emeryturę i OK, ale reprezentacja już nie dla niego" - skwitował Kałużny, odnosząc się do ostatniego wypożyczenia "Krychy" do saudyjskiego Al-Shabab. Radosław Kałużny: Bez Lewandowskiego z cienia może wyjść np. Świderski Dawny piłkarz wziął na tapet również kwestię tego, jak "Biało-Czerwoni" będą sobie radzić po zakończeniu kariery przez obecnego kapitana drużyny. "Kilka razy rozmawialiśmy, jak kadra będzie wyglądać bez Roberta Lewandowskiego. Ty podejrzewasz, że stanie się bezradna. A ja jestem nawet ciekawy" - stwierdził rozmówca Wołosika. "Może z cienia kapitana na dobre wyjdą tacy gracze jak Karol Świderski. W jakimś sensie dziś Robert przytłacza swoją wielkością, wręcz onieśmiela. I nie zmieni to ileś tam meczów z silnymi rywalami bez gola" - podkreślił. Radosław Kałużny przed laty stanowił o sile kadry Jerzego Engela Radosław Kałużny to były piłkarz - prócz wspomnianego Bayeru - m.in. Zagłębia Lubin, Wisły Kraków, Jagiellonii Białystok czy Energie Cottbus. W koszulce z orzełkiem na piersi w latach 1997-2005 wystąpił 41 razy i zdobył wówczas łącznie 11 goli, swoją szczytową formę uzyskując w czasie eliminacji do MŚ 2002. Zobacz także: Włosi biją na alarm! "Xavi jest nerwowy". Chodzi o Roberta Lewandowskiego