Wielki sukces reprezentacji Francji. Po wygranej nad Marokiem 2:0 podopieczni Didiera Deschampsa drugi raz z rzędu zameldują się w finale mistrzostw świata i będą mieli okazję zawalczyć o obronę tytułu zdobytego przed czterema laty. Spotkanie Argentyna - Francja, które wyłoni zwycięzcę tegorocznego mundialu, zaplanowano na niedzielę 18 grudnia na godzinę 16.00. Francuscy kibice wyszli na ulice miast, by świętować awans. Tak jak się spodziewano, nie wszędzie jest to całkowicie bezpieczne. Ściągnięto dodatkowe posiłki mające pomóc w pilnowaniu porządku. Mają one zapobiec wydarzeniom, do których doszło po pojedynku Maroko - Portugalia (1:0). Wówczas marokańscy fani starli się w Paryżu z policją. Doszło do podpaleń samochodów i niszczenia mienia, a wszystko skończyło się aresztowaniami. Jak donoszą tamtejsze media, niewykluczone, że czeka nas powtórka z "rozrywki". Kapitalny gest Mbappe! Tuż po końcowym gwizdku Gorąco po meczu Francja - Maroko. Nagrania krążą po sieci Jak twierdzi francuski dziennik lokalny "Midi Libre Montpellier", po meczu Francja - Maroko w Montpellier doszło do zamieszek. "Po jednej stronie kibice marokańscy, po drugiej kibice francuscy. Ogień moździerzowy na pełnych obrotach" - czytamy w opisie do wideo, które ma rejestrować starcie między oboma grupami. "Napięcie na Place de la Comédie rośnie" - dodano w następnym wpisie. W ruch poszły krzesła z pobliskich ogródków restauracyjnych. Popularność w sieci zdobywa też nagranie z Awinion. Według aktywisty Damiena Rieu to obrazki tuż po meczu na mundialu. Na wideo widać spalone auto. Krąży również nagranie nie z Francji, a z sąsiedniej Belgii. W Brukseli miało dojść do incydentu. Pewien mieszkaniec wywiesił na balkonie francuską flagę, za co miały go spotkać spore nieprzyjemności. Są też bardziej chlubne obrazki. Pokazano, jak Paryżanie radośnie świętowali awans reprezentacji do finału mundialu. Tak wspaniałej przygody jak Maroko dawno nie było. Dzięki, to było coś!