Juranović ma za sobą bardzo udany turniej. Były gracz m.in. Legii Warszawa we wszystkich spotkaniach mundialu grał od deski do deski, a z Chorwacją awansował do półfinału, choć wicemistrzowie świata nie byli wymieniani w gronie faworytów. W ostatniej potyczce z Argentyną szczęśliwy czas 27-letniego obrońcy się jednak skończył. Chorwaci przegrali 0-3, a Juranović w tym spotkaniu nabawił się kontuzji. Co prawda miał nadzieję, że to nic poważnego, ale dziś już wiadomo, że będzie musiał pauzować kilka dni. "Josip Juranović nie zagra z Marokiem o trzecie miejsce z powodu kontuzji łydki, z którą grał przez 70 minut pojedynku z Argentyną - poinformował na Twitterze Fabrizio Romano. Według włoskiego dziennikarza piłkarz do zdrowia ma wrócić za ok. 8 - 10 dni, a w tym czasie będzie decydowała się jego przyszłość. - Wiele klubów jest zainteresowanych jego pozyskaniem - zapewnia Romano. Wśród klubów obserwujących chorwackiego defensora jest m.in. FC Barcelona. - Cena Juranovicia poszybuje do nieba i zasłużenie - mówił ostatnio Interii dziennikarz z Chorwacji Bernard Jurisić. Juranović to obecnie gracz Celtiku Glasgow, ale jeszcze na początku zeszłego roku reprezentował barwy Legii Warszawa, z której odszedł za ok. 3 mln euro. Dzięki mundialowi jego wartość jest jednak znacznie wyższa, ale zawodnik umowę ze Szkotami ma ważną jeszcze do czerwca 2026 r. Finał i mecz o 3. miejsce mistrzostw świata. Gdzie i kiedy oglądać? W meczu o 3. miejsce mistrzostw świata Chorwacja zmierzy się z Maroko (sobota, godz. 16). Z kolei wielki finał mundialu Argentyna - Francja w niedzielę o godz. 16. Transmisje w TVP Sport, relacje na Sport.Interia.pl, a zaraz po meczach zapraszamy na "Studio Katar - gramy dalej!".