Nic nie wskazywało na to, że w środę będziemy świadkami tak wielkiej sensacji. Niemcy zaczęli mecz zgodnie z planem - przycisnęli rywali i kwestią czasu wydawała się być pierwsza bramka. Ta stała się faktem w 33. minucie, kiedy Ilkay Gundogan wykorzystał rzut karny. MŚ 2022: Niemcy - Japonia: Azjatyccy kibice sprzątali po sobie stadion W doliczonym czasie gry pierwszej połowy Kai Havertz podwyższył na 2:0, jednak po szybkiej analizie VAR sędzia anulował tego gola. Choć prowadzenie było minimalne, obraz gry wskazywał na niebywałą wręcz dominację mistrzów świata z 2014 roku. Wielkie było więc zdziwienie wszystkich, kiedy w 75. minucie Japończycy wyrównali. Do siatki trafił Ritsu Doan. Zaledwie osiem minut później Azjaci wyszli na prowadzenie - tym razem bramkę zdobył Takuma Asano. Zespół prowadzony przez trenera Haijme Moriyasu mądrze bronił się do ostatniego gwizdka i dowiózł zwycięstwo do końca. Japońscy kibice szaleli ze szczęścia, ale... nie zapomnieli o swoich standardach kulturowych. Kiedy emocje nieco opadły, fani wzięli się za sprzątanie zajmowanych przez siebie sektorów. Fotoreporterzy uchwycili, jak całe grupy Japończyków, z workami na śmieci w rękach, zbierają odpady. To nie pierwsza tego typu sytuacja na piłkarskich imprezach. Japończycy zachowywali się tak samo chociażby po meczu z Polską w 2018 roku podczas mundialu w Rosji. Jakub Żelepień, Interia