Stawką wtorkowego starcia Stanów Zjednoczonych z Iranem będzie miejsce w 1/8 finału mistrzostw świata w Katarze - awansuje do niego na pewno zwycięzca tej potyczki. Jeśli padnie remis, skorzystać może na tym Walia, o ile pokona w równoległym meczu Anglię. To budzące ogromne emocje spotkanie zostanie rozegrane na mundialu już po raz drugi - poprzednio doszło do niego 24 lata temu w Lyonie. Wtedy Iran wygrał 2-1, choć Amerykanie czterokrotnie obijali słupki i poprzeczkę, do tego zmarnowali kilka wyśmienitych okazji. Ten mecz z ławki rezerwowych oglądał Alexi Lalas, 96-krotny reprezentant kraju, uczestnik mundialu cztery lata wcześniej. Amerykanie zbagatelizowali to, że Iran grał niezwykły mecz". Zrobili to celowo 21 czerwca 1998 roku Stany Zjednoczone zmierzyły się z Iranem w Lyonie - w drugiej kolejce fazy grupowej. Jedni i drudzy przegrali pierwsze spotkanie, po wygranej Iran zachował szansę na awans. Pogrzebał je w ostatniej kolejce, ulegając 0-2 Niemcom. 24 lata temu spotkanie miało ogromne podłożone polityczne, ale na końcu obie drużyny wspólnie zapozowały do zdjęcia. - Nie sądzę, że mieliśmy wtedy pojęcie, jak ważny to był mecz dla Iranu. Myślę, że celowo próbowaliśmy bagatelizować wiele pozasportowych rzeczy - mówi Lalas, cytowany przez AP, dziś będący w Katarze ekspertem telewizji Fox. - Zrozumienie znaczenia tego meczu nie tylko z perspektywy sportowej, ale właśnie kulturowej, ma kluczowe znaczenie dla Stanów Zjednoczonych - uważa i przestrzega obecnych reprezentantów kraju. Znów bowiem o polityce jest bardzo głośno, Iran zarzucił nawet Amerykanom, że celowo prezentują niewłaściwą flagę kraju, pozbawioną godła Republiki Islamskiej. A przypadku tu raczej nie ma. Sportowe wydarzenie? "Musisz zrozumieć emocje przeciwnika" Tymczasem trener reprezentacji USA Gregg Berhalter, a wraz z nim niektórzy reprezentanci, m.in. Tim Ream i Walker Zimmerman, jeszcze w niedzielę podkreślali, że ważny jest tylko aspekt sportowy. Podobnie było zresztą wczoraj na oficjalnej konferencji prasowej USA. Lalas sądzi, że to może zgubić jego reprezentację. - Musisz zrozumieć emocje przeciwnika i to, że te emocje go podsycają. Jeśli tego nie zrobisz, przegrasz - przyznaje. A tak właśnie uczynili Amerykanie 24 lata temu. Początek meczu Iran - Stany Zjednoczone o godz. 20. O tej samej porze rozpocznie się mecz Anglii z Walią.