Ta sytuacja miała miejsce podczas mistrzostw świata w 1998 roku, na które Iran wrócił po 20 latach przerwy - debiutował bowiem w Argentynie w 1978 roku, bez sukcesów. Do tej pory zresztą Irańczycy nigdy nie wyszli z grupy, tym razem mają na to spore szanse po zwycięstwie 2-0 nad Walią. Będzie o tym decydował właśnie mecz w ostatniej serii ze Stanami Zjednoczonymi. W tabeli tej grupy bowiem Anglia ma 4 pkt, Iran ma 3 pkt, USA zgromadziły 2 pkt, a Walia zostaje z jednym. Każdy jeszcze może awansować. Atmosfera wokół reprezentacji Iranu jest bardzo napięta. Przed mistrzostwami w tym kraju doszło do masowych protestów po tym, jak zabita została w Iranie młoda kobieta Mahsa Amini pobita przez policję za nieobyczajny strój. W obliczu tych zdarzeń, łamania praw człowieka i wielu ofiar śmiertelnych protestów pojawiły się postulaty, by Iran wykluczyć z mundialu. Nie doszło do tego, a część irańskich graczy wsparła manifestacje. Kapitan zespołu Ehsan Hajsafi bez ogródek opowiedział o poparciu przed meczem z Anglią. Kiedy piłkarze przed tym spotkaniem odmówili zaśpiewania hymnu, spadły na nich sankcje. Grożono im śmiercią, a były reprezentant kraju Vouria Ghafouri został zamknięty w więzieniu za "podżeganie do zamieszek". Iran został rozbity przez Anglię 2-6, ale z Walią wygrał 2-0 po fantastycznej postawie na boisku. Iran - USA. Wielkie napięcie wokół tego meczu Pojedynek Irańczyków z Amerykanami na mundialu w Katarze ma wielki ładunek emocjonalny zarówno pod względem politycznym, jak i sportowym. Któraś z tych ekip może wylecieć z turnieju, a determinacja irańskich zawodników podczas starcia z Walią była ogromna. Amerykanie podgrzali atmosferę tym, że w swoich mediach społecznościowych używają flagi Iranu z usuniętym godłem i słowami o tym, że Allah jest wielki. Dla Irańczyków to potwarz. Zresztą relacje między Stanami Zjednoczonymi a Iranem od czasów rewolucji islamskiej i 1979 roku zawsze są bardzo elektryczne. Kiedy więc obie drużyny los wreszcie skojarzył na turnieju piłkarskim, spodziewano się nawet, że zawodnicy obu ekip skoczą sobie do gardeł, pobiją się albo będą się ostro faulować. W 1998 roku oba zespoły spotkały się na mundialu krótko po wojnie w Zatoce oraz strąceniu przez amerykański krążownik "Vincennes" irańskiego pasażerskiego airbusa A300 z 290 osobami na pokładzie, a także po aferze Iran-Contras. Iran był na cenzurowanym u Amerykanów i vice versa. Tymczasem gdy w drugiej serii spotkań grupowych USA i Iran rozegrały mecz piłkarski, na który patrzył cały świat, odbył się on w wyjątkowo sportowej i przyjaznej atmosferze. Zawodnicy obu zespołów podali sobie dłonie przed meczem, a po meczu uścisnęli się serdecznie i razem pozowali do wspólnego zdjęcia. Iran wygrał 2-1, ale obie ekipy odpadły z rozgrywek, jednakże ten piłkarski mecz rozładował napięcie i stał się symbolem postawy w duchu fair play.