Rzuty karne bronili już inne - Jan Tomaszewski zasłynął obroną aż dwóch na jednym turnieju w 1974 roku. Jedenastki egzekwowali wówczas Szwed Staffan Tapper oraz Niemiec Uli Uli Hoeness. Wojciech Szczęsny w meczu Polski z Arabią Saudyjską bronił karnego, który strzelał Saudyjczyk Salem Al Dawasari - bohater meczu z Argentyną. To jego cudowny gol dał wtedy saudyjskiej drużynie zwycięstwo nad faworytami do tytułu. Jedenastka została podyktowana po kontakcie nogi Krystiana Bielika z innym bohaterem meczu z Argentyną, saudyjskim piłkarzem Salehem Al Shehrim. Polski bramkarz obronił strzał, a potem jeszcze świetnie spisał się podczas dobitki. Wojciech Szczęsny - dotąd pechowy, teraz szczęśliwy Niezależnie od wyniku meczu Polski z Arabią Saudyjską już to sprawiło, że zaczął wyrównywać wszystkie swoje nieszczęścia i wpadki z poprzednich imprez. Przypomnijmy, że turniej Euro 2012 rozpoczął od czerwonej kartki w meczu otwarcia z Grecją. Wszedł wtedy do bramki Przemysław Tytoń i obronił karnego. Na Euro 2016 po pierwszym meczu z Irlandią Północną nasz bramkarz nabawił się kontuzji, a w pierwszym meczu Euro 2020 ze Słowacją zaliczono mu gola samobójczego po niefortunnej interwencji. Ten mundial jest ostatnim w karierze Wojciecha Szczęsnego. Już okrasił go zapisaniem się w historii polskiego futbolu. CZYTAJ TAKŻE: Polska gra piach od wielu lat. Chodzi o to, by z tym piachem awansować