- Dzisiaj piłka ma wpływ na wiele rzeczy, ale nie jesteśmy Organizacją Narodów Zjednoczonych, ani siłami pokojowymi ONZ. Jedynym naszym orężem jest piłka - bronił się Gianni Infantino, gdy oskarżano go o lokowanie mundialu w niedemokratycznym Katarze, czy brak reakcji na tyranię Iranu, który nie wpuszcza na stadiony kobiet. Zajął się też obroną społeczności LGBT. Natomiast na temat mordowania Ukraińców nie wypowiedział ani słowa, przez ponad 100 minut. Natomiast inaczej było na sobotniej konferencji reprezentacji Polski, w której wzięli udział Matty Cash i Nicola Zalewski, który wskoczył rezerwowo na miejsce zapowiadanego wcześniej selekcjonera Czesława Michniewicza. Matty Cash o wojnie na Ukrainie Interia zapytała Casha o jego odczucia wobec kontrastu, że w Dosze będziemy się bawić mundialem, a pięć godzin lotu stąd, na Ukrainie, Rosjanie wciąż mordują niewinnych ludzi. - To prawda, wojna trwa. To ciężki i smutny czas zarówno dla Ukrainy, jak i Polski. Mam nadzieję, że ten koszmar szybko się skończy - powiedział Matty Cash. Obrońca Aston Villi jest pewniakiem do pierwszego składu na inauguracyjne starcie "Biało-Czerwonych" z Meksykiem, które zostanie rozegrane już we wtorek, o godz. 17. I to niezależnie od tego, czy zagramy taktyką 1-3-5-2 czy 1-4-4-2. - Mówiąc szczerze, w ustawieniu pięciu obrońców mam więcej zadań ofensywnych. Z kolei, gdy gramy czwórką, a tak zdarzało mi się grać w klubie, muszę częściej bronić - porównał Cash. Czytaj też: Infantino grzmi na krytyków! "Spójrzcie w lustro!" Reprezentanci Polski odwołali dziś objazd po stadionach 974 i Education, na których zagrają swe mecze grupowe. Zamiast tego, mieli w hotelu odprawę taktyczną przed starciem z Meksykiem. Z Dohy Michał Białoński, Interia