Niedawno na swoim Instagramie Anna Lewandowska pochwaliła się zdjęciami z Kataru. Żona napastnika FC Barcelona przyleciała specjalnie do kraju położonego nad Zatoką Perską, aby z bliska oglądać poczynania męża na mistrzostwach świata. Oprócz niej w daleką podróż do Dohy udała się również Marta Glik z bliskimi. Tak zareagowała na debiut syna na mundialu. Nagranie niesie się po sieci Niecodzienna sytuacja na boisku. Ochrona powstrzymała mamę Glika Żona filara reprezentacji Polski wybrała się na pierwszy mecz podopiecznych Czesława Michniewicza na tym mundialu. Ukochana Kamila Glika przybyła na obiekt w Katarze w towarzystwie córek, Victorii i Valentiny oraz mamy i teściowej, która znalazła się w centrum zamieszania przed spotkaniem. Według "Faktu" jeden z pracujących na stadionie stewardów miał problem z rodzicielką piłkarza Benevento Calcio. Kobieta wniosła na trybuny biało-czerwoną flagę, na której widniał napis rodzinnego Jastrzębia- Zdroju. Po kilku minutach od przewieszenia jej na barierce ochrona wkroczyła do akcji. Okazało się, że została ona umieszona w miejscu, w którym według procedur FIFA nie mogła. Matka polskiego gracza postawiła jednak na swoich i ponowiła próbę umieszczenia na stadionie flagi. Tym razem wybrała inny sektor, na którym można było to uczynić. Ochrona jednak nie chciała przepuścić tam kobiety. Mecz "Biało-Czerwonych" z Meksykiem zakończył się remisem 0:0. Kamil Glik rozegrał całe spotkanie, a tuż po końcowym gwizdku udał się w kierunku trybun, aby móc spotkać się i wymienić czułości z żoną i rodziną. Rosjanie wskazali swoich "braci". To im będą kibicować na mundialu