Reprezentacja Hiszpanii, która przed czterema laty zakończyła swój udział w mundialu w 1/8 finału po sensacyjnej porażce z Rosją, podchodzi do MŚ 2022 w Katarze bez wątpienia z wielkimi nadziejami oraz ogromnym głodem sukcesu. W kadrze "La Furia Roja" nie brakuje przy tym kilku naprawdę młodych i zdolnych graczy - chociażby Alejandro Balde czy Yeremy'ego Pino. Większość reflektorów skupiona jest jednak na Gavim i Pedrim, którzy jeszcze w poprzedniej kampanii przebojem wdarli się do wyjściowej jedenastki FC Barcelona. Wychodząc w pierwszej jedenastce na mundialowe starcie z Kostaryką ci piłkarze dodatkowo zapisali się złotymi zgłoskami w dziejach swojej drużyny narodowej. Mundial w Katarze. Pedri i Gavi osiągnęli jednego dnia dwa rekordy Jak zwrócono uwagę na profilu "OptaJose", Gavi 23 listopada został najmłodszym zawodnikiem w historii Hiszpanii, który zagrał na jakimkolwiek dużym turnieju (mowa tu o MŚ lub Euro), mając zaledwie 18 lat i 110 dni. Co ciekawe pobił on... wynik Pedriego z Euro 2020. Drugi gracz "Blaugrany" z kolei dzięki swojemu zjawieniu się na mistrzostwach wyrównał rekord Kyliana Mbappe dotyczący liczby udziałów w dużych turniejach jako nastolatek (Francuz grał w siedmiu takich rywalizacjach - mowa tu również o młodzieżowych mundialach i Euro). Co interesujące, Pedri nastolatkiem przestanie być dokładnie... 25 listopada, bo wtedy będzie obchodzić 20. urodziny. "OptaJoe" podał jednocześnie inny fakt - Lusi Enrique stawiając na Pedriego i Gaviego w wyjściowym składzie przeciwko "Los Ticos" został pierwszym selekcjonerem europejskiej kadry od 1962 roku, który zamieścił w pierwszej jedenastce dwóch nastolatków. Poprzednio podobna sytuacja wydarzyła się na mundialu w Chile, kiedy to dla Bułgarii przeciw Anglii zagrali Jeczew i Sokołow. MŚ 2022. Hiszpania niebawem zagra w hicie z Niemcami Hiszpanie w grupie E zmierzą się jeszcze z Niemcami (27 listopada) i Japonią (1 grudnia). Wydawać by się mogło, że to nasi zachodni sąsiedzi będą w teorii groźniejszym przeciwnikiem, ale "Samurajowie" zupełnie zaskoczyli i ograli zawodników Hansiego Flicka, więc niewykluczone, że to ekipy z Azji "La Furia Roja" może się bardziej obawiać... Zobacz także: Fatalnie! Kontuzja kluczowego Polaka może wszystko wywrócić do góry nogami