Możemy teraz śmieszkować. Mówić na przykład, że zamiast "łysego z FIFA" mamy teraz "rudego". Możemy robić memy, żarty - to też broń na takie zachowania, jakie prezentuje Gianni Infantino i FIFA. W gruncie rzeczy jednak sprawa jest bardzo poważna, bo prezydent FIFA swoją wypowiedzią nie tylko zarył o dno i pokazał, że nie ma pojęcia, czym jest dyskryminacja. On także walkę z dyskryminacjami ośmiesza. Prezydent Gianni Infantino na konferencji przed początkiem katarskiego mundialu powiedział, że czuje się dzisiaj Katarczykiem, Arabem, robotnikiem emigracyjnym, niepełnosprawnym, homoseksualistą i każdym prześladowanym". I że to co słyszy, przypomina mu dzieciństwo, kiedy też był prześladowanym w szkole obcokrajowcem, był dyskryminowany. Dodał, że dyskryminowano go bo był rudy. W jednej wypowiedzi, wygłoszonej z przejęciem i namaszczeniem umieścił ludzi, którym odbiera się prawa, a obok tego - kolor włosów. W jednej chwili wykazał, że to, co mówi jest czystą fasadą i że w kwestii dyskryminacji ten człowiek nie rozumie absolutnie niczego. Podobnie jak cała FIFA. Gianni Infantino ośmiesza walkę z dyskryminacją W dokumencie "Tajemnice FIFA", pokazywanym na Netflixie, to Gianni Infantino pokazany jest jako ta "dobra FIFA", która przyszła dokonać oczyszczających zmian. Jako alternatywa poprzedniego skorumpowanego systemu. Mówi w tym filmie, że jest "głęboko poruszony" korupcją w szeregach organizacji, która dała mundial w 2022 roku Katarowi. Dała go w skandalicznych okolicznościach, na dodatek dała go krajowi, który łamie prawa człowieka, łamie prawa pracy, doprowadza do śmierci tysięcy ludzi w imię piłkarskich rozgrywek i stadionów, dyskryminuje kobiety, dyskryminuje obcokrajowców, dyskryminuje osoby LGBT+, traktuje pracowników migracyjnych jak śmieci, przedmioty, inwigiluje ludzi szpiegowskimi systemami na niebywałą skalę i wszystko to nazywa "zasadami panującymi w kraju, które należy respektować". CZYTAJ TAKŻE: Nie ma siły na Infantino. Znowu dostał pełnię władzy Temu krajowi FIFA przyznała mundial i była gotowa zrobić wszystko, łącznie ze zmianą terminu mistrzostw na jesienny, aby farsę utrzymać. I na to wszystko wychodzi szef organizacji na konferencję przez igrzyskami śmierci i powiada, że wie jak to jest z tą dyskryminacją, bo kiedyś był rudy. Gianni Infantino pasuje do igrzysk śmierci w Katarze Myśli, jakie wtedy pojawiają się w głowie trudno nawet spisać. Może posłużę się jedną - taką mianowicie, że cały ten Infantino i jego FIFA idealnie pasują do farsy, jaką jest katarski mundial. Niczego nie rozumieją, nie chcą rozumieć, a swoimi wypowiedziami starają się stworzyć pozory, że cokolwiek ich to obchodzi. Doprawdy, panie Infantino? Wie pan czym jest dyskryminacja i bycie traktowanym jak śmieć? Miał pan dość czasu, aby Katarowi mundial odebrać i przenieść gdzieś, gdzie praw człowieka się nie łamie i gdzie stadionów nie podlewa się krwią. Wtedy mógłby pan powiedzieć, że czuje się robotnikiem emigracyjnym, niepełnosprawnym, homoseksualistą i każdym prześladowanym. Dzisiaj pozostaje z tych ludzi zadrwić, porównując ich sytuację do koloru włosów. CZYTAJ TAKŻE: Co się stało z naszym mundialem? Kto nam zabrał święto? Infantino chce być Kennedy'm. Jest cynikiem Gianni Infantino jest cynikiem do tego stopnia, że w swej wypowiedzi zastosował parafrazę słów Johna F. Kennedy'ego. A to już jest ordynarny populizm i policzek dla wszystkich, którzy stracili życie w podzielonym Berlinie i wszystkich, dla których te słowa coś znaczyły. Dzisiaj słowa Infantino nie znaczą niczego dla osób dyskryminowanych w Katarze, bowiem to właśnie on i FIFA zrobili tak wiele, by tę dyskryminację powiększyć i by ją usankcjonować. Pozwolił bowiem Gianni Infantino, aby Katar organizacją mundialu napluł wszystkim w twarz. Pozwolił na to, by Katar pokazał, że może zginąć dowolnie wiele osób i dowolnie nieludzkie przepisy mogą być stosowane na jego terytorium, a i tak zorganizuje sobie piłkarską hucpę, skoro za nią zapłacił. Przyjadą kibice, dziennikarze, będą się świetnie bawić i żyć tylko piłką. Że wszystko można kupić, zwłaszcza wybielenie się poprzez sport. FIFA na to pozwoliła, a całą tę historię puentuje żenującą wypowiedzią o ciężkim losie rudych. W serialu "Alternatywy 4" Janusz Gajos zagrał towarzysza Jana Winnickiego. Tego, co to mieszka z obywatelami w bloku i jest cały czas z nimi. Tego, co to mówi "weźcie się do roboty, ludzie czekają" i wyjdzie do ludzi, by im powiedzieć "wiecie, jest ciężko". Gianni Infantino apelował przed mundialem, by zaprzestać na miesiąc wojny w Ukrainie. teraz opowiada bzdury o rudych włosach. Jest dokładnie taki jak towarzysz Jan Winnicki. Czy wiesz, co znaczą te liczby? [GRA NAWROTA o mundialu w Katarze]