Ekipa z Ameryki Południowej była uznawana za faworyta spotkania. Choć w pierwszych minutach Chorwaci umiejętnie neutralizowali jej poczynania, w końcu musieli ulec. Prowadzenie dał jej w 34. minucie Leo Messi, wykorzystując rzut karny. Niedługo później na ekipę z Europy spadł kolejny cios. Tym razem wyprowadził go ten, który wywalczył karnego - Julian Alvarez. Zaliczył on kapitalny, kilkudziesięciometrowy rajd, mijając kolejnych rywali. Choć momentami dopisywało mu szczęście - kilkukrotnie piłka odbijała się od przeciwników - nie sposób docenić tego wyczynu. Tym bardziej, że argentyńskie media z miejsca zaczęły go porównywać do pamiętnego trafienia Diego Maradony z meczu przeciwko Anglii (2:1) w 1986 roku. Mimo faktu, że sytuacja jest dla nich bardzo trudna, "Vatreni" z pewnością się nie poddadzą. Relacja "na żywo" w Interii trwa.