Po pierwszych spotkaniach Maroka na mundialu najgłośniej było o zamieszaniu w Belgii i Holandii. Po każdym ze starć tamtejsze media donosiły o incydentach i zatrzymaniach. Podobnie było po ćwierćfinałowym, sensacyjnie wygranym przez ekipę Walida Regraguiego spotkaniu z Portugalią (1:0). W Brukseli i Antwerpi aresztowano łącznie kiladziesiąt osób, a jeden z kibiców został ciężko ranny. Spokojnie nie było także na ulicach Paryża. W sieci pojawiły się nagrania, pokazujące starcia kibiców z policją i wybuchające na ulicach fajerwerki. Konieczne było zaangażowanie 1200 policjantów. Aresztowano ponad 70 osób. Do zamieszania odniósł się nawet... Grzegorz Krychowiak, który napisał, że "szkoda Paryża". Półfinałowy mecz Francja - Maroko, z uwagi na możliwe, potencjalne starcia kibiców obu stron może być uważany za starcie "podwyższonego ryzyka". Świadomośc tego zdają się mieć władze, które, według relacji mediów zapowiadają podjęcie specjalnych środków bezpieczeństwa. "Ouest-France" donosi, że w Nantes postuluje się wstrzymanie transportu publicznego we wtorek od godziny 21:00, co ma na celu zmniejszenie ryzyka rozmaitych incydentów. "Le Parisien" pisze o tysiącach fanów, którzy są spodziewani na Polach Elizejskich w dniu meczu. "Priorytet dla bezpieczeństwa" - głosi tytuł materiału, który podkreśla, że służby ostatnim razem zadziałały bardzo dobrze, a incydenty i policyjne aresztowania nie mogą przysłonić faktu, że większość fanów bawiła się spokojnie. "La Depeche" informuje, że bezpieczeństwa w stolicy będzie w dniu meczu strzec 2000 mundurowych. Spotkanie Francji z Marokiem rozegrane zostanie w środę, 14 grudnia. Początek o godzinie 20:00. Relacja "na żywo" w Interii.