Serbska prowokacja w sprawie Kosowa miała miejsce podczas meczu z Brazylią, który odbywał się na Stadionie 974. Serbowie zostawili w szatni flagę swego kraju z napisem "Kosovo je Srbija", co jest manifestacją nieuznawania państwa Kosowo. Serbia uważa, że te tereny nalezą do nich i stanowią wręcz kolebkę państwa serbskiego. Kosowo jest jednak członkiem UEFA i FIFA, dopuszczonym do rozgrywek i eliminacji. Nie może w nich losować Serbii, ale w walce o Euro 2024 zagra np. z zespołami Szwajcarii, Izraela, Rumunii, Białorusi i Andory. Serbia wywiesiła flagę. Będzie postępowanie FIFA oznajmiła, że wobec zaistniałem sytuacji zareaguje. - Komisja dyscyplinarna FIFA wszczęła postępowanie przeciwko serbskiemu związkowi piłkarskiemu po wywieszeniu flagi w szatni po meczu z Brazylią 24 listopada. Stanie się tak na podstawie artykułu 11 regulaminu dyscyplinarnego FIFA oraz artykułu 4 regulaminu mundialu 2022 - czytamy w komunikacie. W grę wchodzi punkt regulaminu stanowiący o wykorzystaniu mistrzostw świata do demonstracji bez charakteru sportowego, co jest zabronione. Federacja Kosowa w liście do FIFA napisała, że całkowicie niedopuszczalne jest tolerowanie podobnych zachowań, zwłaszcza w obliczu agresji Rosji na Ukrainę. Mistrzostwa świata powinny być absolutnie wolne od szerzenia nienawiści o charakterze narodowym. - Kosowo jest niepodległym państwem i członkiem FIFA, więc nie mamy zamiaru przymykać oka na takie prowokacje - dodaje. Historia może mieć ciąg dalszy podczas starcia Serbii ze Szwajcarią w ostatniej kolejce grupowej. Obie te ekipy grały już ze sobą podczas poprzedniego mundialu w Rosji w 2018 roku i wówczas szwajcarscy gracze kosowskiego pochodzenia manifestowali publicznie po golach przy pomocy rak. Układali z nich albańskiego orła. Wówczas nie zostali ukarani dyskwalifikacją.