Gdy Katar ogłosił kadrę na mistrzostwa świata, które organizuje u siebie i w których jest debiutantem, okazało się, że połowa zawodników nie jest z pochodzenia Katarczykami. To zawodnicy albo naturalizowani, albo urodzeni już w Katarze, ale w rodzinach zagranicznych pracowników. To ewenement na skalę światową i najbardziej jaskrawy tego typu przypadek od włoskich kadr z lat trzydziestych, gdy Squadra Azzura masowo naturalizowała zawodników z Ameryki Południowej. Warto jednak pamiętać, że mogło być znacznie gorzej. Katar miał bowiem rozległy plan przygotowań do mundialu opartych nie na szkoleniu, selekcji i podniesieniu poziomu rodzimych graczy, ale sprowadzeniu do reprezentacji wielkich gwiazd piłki, głównie z futbolu. Przeznaczył na to aż 1m5 miliarda dolarów, co miało pozwolić zbudować zespół nie na miarę walki o wyjście z grupy, ale wejścia do strefy medalowej mundialu. Katar chciał bowiem powtórki z mistrzostw świata w piłce ręcznej z 2015, gdy zajął drugie miejsce (kosztem np. pokonanej Polski), a gwiazdami zespołu byli tacy "Katarczycy" jak Žarko Marković, Danijel Šarić, Jovo Damjanović, Rafael Capote czy Bertrand Roine, zatem gracze z byłej Jugosławii, Kuby, Francji. Katar chciał naturalizować brazylijskie gwiazdy W wypadku kadry piłkarskiej Katar proponował paszporty i grę w kadrze narodowej brazylijskim gwiazdom takim jak Leandro, Dede czy nawet Ailton - wiekowy już były gracz Werderu Brema. Powstała komórka do wyszukiwania zawodników skłonnych przyjąć ofertę i wszystko zmierzało w stronę stworzenia pierwszej międzynarodowej reprezentacji świata, gdyby nie wkroczyła w to wszystko FIFA. Na skutek protestów FIFA udaremniła próby Katarczyków, zmieniając zasady naturalizacji i zgody na grę w barwach narodowych dla osób obcego pochodzenia. Teraz mówią one, że wymagane jest pięć lat obywatelstwa po uzyskaniu pełnoletności, co pokrzyżowało plany Kataru. Brazylijczycy odpadli, ale nadal kadra Kataru ma w swoich szeregach wielu zawodników pochodzących i urodzonych poza krajem, zwłaszcza w karach Afryki i Bliskiego Wschodu. Listę otwiera Almoez Ali - Sudańczyk, który może być największą gwiazdą katarskiej drużyny. Almoez Ali na świat przyszedł w Sudanie, ale jako 9-letnie dziecko trafił wraz z rodzicami do Kataru i do tutejszej szkółki piłkarskiej. Spełnia wymogi FIFA, by grać dla nowej ojczyzny. W 74 meczach zdobył już dla niej 34 gole. Gracze Kataru spoza Kataru: Almoez Ali - Sudańczyk z Chartumu, napastnik Mussar Keder - także Sudańczyk z Chartumu, obrońca Assim Madibo - Sudańczyk, pomocnik Boualem Khoukhi - Algierczyk, obrońca Karim Boudiaf - Algierczyk urodzony we Francji, pomocnik Ahmed Alaaeldin - Egipcjanin, ojciec był inżynierem w Katarze, napastnik Ro-Ro, czyli Pedro Correia - z Wysp Zielonego Przylądka, obrońca Mohammed Muntari - Ghańczyk, napastnik Akram Afif - jego ojciec to Arab z Tanzanii, a matka to Jemenka, napastnik Ali Assadalla - z sąsiedniego Bahrajnu, pomocnik Mohammed Waad - Irakijczyk z Bagdadu, obrońca Bassam Al-Rawi - Irakijczyk, jego ojciec był niegdyś czołowym reprezentantem Iraku, obrońca Mundial 2022. Katar miał być większy niż jest Decyzja FIFA zmusiła Katar do poszukania innych rozwiązań dla budowy reprezentacji, w tym wyszkolenia swoich zawodników czy też graczy spośród dzieci pracowników z krajów bardziej rozwiniętych piłkarsko niż Katar. W 2004 roku powstała tu Aspire Academy dla wszystkich sportów, a jej odłamem jest Aspire Football Academy Dreams. Tworzyli ją specjaliści z Hiszpanii i Niemiec, a dyrektorem był Ivan Bravo z Realu Madryt. Do tej akademii ściągnięto tysiące młodych chłopców z biednych krajów Azji, Afryki i Bliskiego Wschodu, aby wśród nich znaleźć talenty piłkarskie i naturalizować je w Katarze. Pierwsi gracze z tej akademii sięgnęli już po trofea juniorskie w 2014 roku. W Katarze panuje optymizm co do występu na mundialu 2022, ale brak naturalizowanych gwiazd z Brazylii sprawia, że - zdaniem fachowców - o podobnym cudzie jak chociażby w wypadku piłki ręcznej być nie może. Katar jest uważany za najsłabszy zespół grupy A, w której rywalizuje z Holandią, Ekwadorem i mistrzem Afryki, Senegalem. CZYTAJ TAKŻE: Senegal mistrzem Afryki po raz pierwszy w historii!